Hubert Małoń od kilku lat nosił się z zakupem auta, które miało nie być młodsze niż 90 rok oraz nie starcze niż 70. Modeli branych po uwagę było kilka: BMW E30, Opel Ascona B, Fiat 124 Spider, Peugeot 205 Gti czy VW Corrado G60. W końcu stanęło na Porsche 924.

Hubert tak opowiada o swoim pierwszym Porsche.: Zakup zupełnie spontaniczny, bo oglądaliśmy kilka rożnych w ogłoszeniach, ale to ćoś się nie podobało a to za daleko żeby po jechać. Aż w Grudziądzu, 60 km od domu znalazła się taka opcja.? Stan oryginalny, kompletny, blacha cała (poza słownie kilkoma małymi punktami korozji, 1977 rok od pierwszego właściciela z Niemiec. Do auta zestaw faktur z zamierzchłych czasów jak i takich bardziej współczesnych. Napawało to optymizmem i przełożyło się na rzeczywistość.

Pomysł na auto? Przywrócić do oryginału i zarejestrować jako zabytek. ?Najważniejszą sprawą było kwestia odpalenia auta. Stało 6 lat pod chmurką. Poprzedni właściciel mówił, że odpalał go co rok w wakacje, ale pewnego roku po prostu nie zapalił i tak go zostawił. Po 3 dniach walki udało się i zagadał.

Rozebraliśmy silnik i znaleźliśmy pewne wady. Pęknięta szklanka, urwana jedna szpilka od pompy wodnej. Niestety nie  trzymała uszczelka pod głowicą, na tłokach stał płyn i skorodowały tuleje. Decyzja ? wysyłamy do roboty razem z głowicą.
Zawieszenie, hamulce całe nadwozie do piaskowania ? szkiełkowania w zależności od potrzemy. Podczas rozbierania raczej optymistycznie, a każde zaskoczenie było raczej na plus. Największą porażką była wiązka elektryczna. Niby nie była przerabiana ale pod maską było trochę „urwanych” pojedynczych kabli. Im głębiej w las tym coraz więcej drzew i sporo zagadek.

Przyszedł czas, by podjąć decyzje co z kolorem. Padło na barwę nie pochodzącą z palety Porsche. Jest to Henna Red 052c z BMW, uznaliśmy za najbardziej czerwony z możliwych, a taka była idea naszego ?pomidora?. Składnie, było już bardziej zabawą, sprawami mechanicznymi zajmował się mój tata, a mi przypadła rola kontroli, zakupów ze świata i wiecznego szukania tego czego w sklepie nie ma. Tu z pomocą przyszli forumowicze 924.pl bez nich to by było niewykonywalne. Części szły z Niemiec, Anglii, Stanów. Powoli, ale skutecznie. Tapicerka została uszyta na nowo, deska poddana generalnej renowacji,  wszystko staraliśmy się zachować w jak największej równowadze z oryginałem.

Auto zakupiliśmy 29 grudnia 2014. Renowacja trwała trochę czasu, ale nie żałuję ani minuty. Było kilka chwil zwątpienia w środku nocy, w zimnym garażu. Ale teraz jak widać efekt serce roście, a dwa zawsze to czas spędzony z tatą, a tego nie zwrócą żadne pieniądze. Prawda jest taka, że już wymyślamy kolejne auto do ratowania.

img_20170928_180822

Autor: Hubert Małoń | Korekta: PS | Zdjęcia: Autor