Nowe modele Porsche w wersji Black Edition już dostępne

Nowe modele Porsche w wersji Black Edition już dostępne

Porsche oferuje już polskim klientom specjalną serię modeli Taycan i Cayenne „Black Edition” wzbogaconych o czarne akcenty. Oprócz specjalnego wyglądu zewnętrznego i wnętrza, modele tej edycji specjalnej charakteryzują się wieloma wysokiej jakości detalami wyposażenia. 

Taycan oferuje również dodatkową zaletę w postaci większego zasięgu dzięki większej baterii. Taycan Black Edition jest dostępny jako sportowy sedan i Sport Turismo. Cayenne Black Edition jest dostępny w klasycznej wersji SUV lub jako eleganckie SUV coupé. Do wyboru jest również kilka opcji napędu. Modele specjalnej edycji zadebiutowały podczas Goodwood Festival of Speed w Wielkiej Brytanii.

Czarne akcenty na zewnątrz i wewnątrz podkreślają sportowy, elegancki wygląd modeli Black Edition. W modelu Taycan pakiet Sport Design, listwy bocznych okien i oznaczenie modelu z tyłu są wykończone w kolorze czarnym z wysokim połyskiem. Lusterka zewnętrzne w kolorze czarnym z wysokim połyskiem w połączeniu z innymi lakierami zewnętrznymi są dostępne wyłącznie w wersji Black Edition. Standardowo montowana jest również tylna listwa świetlna z podświetlanym czarnym logo Porsche. W pakiecie znajduje się również pakiet czarnych akcentów we wnętrzu, pakiet schowków oraz czarne, szczotkowane, podświetlane listwy progowe z aluminium.

Większy akumulator Performance Battery Plus, który jest dostępny jako opcja w modelach Taycan, Taycan 4 i Taycan 4S, jest również standardowym wyposażeniem modeli Taycan Black Edition. Większa pojemność brutto wynosząca 105 kWh ma pozytywny wpływ zarówno na osiągi, jak i zasięg WLTP. Na przykład w podstawowym modelu sportowego sedana Black Edition, który generuje do 435 KM¹, zasięg wzrasta do 668 kilometrów – o 76 km, czyli 12 procent więcej niż w modelu standardowym.

Modele Cayenne są wyposażone w przedni zderzak Sport Design², pakiet zewnętrzny, lusterka zewnętrzne i logo Porsche, a także oznaczenie modelu z tyłu, wszystkie wykończone w kolorze czarnym z wysokim połyskiem. Wnętrze wzbogacono pakietem wnętrza z szczotkowanego czarnego aluminium.

Porsche dodało również do listy wyposażenia standardowego obu serii modeli: asystenta zmiany pasa ruchu, system Surround View z aktywnym asystentem parkowania⁴, 21-calowe felgi z nakładkami z pełnokolorowym logo Porsche, reflektory HD Matrix LED (przyciemniane w modelu Cayenne Black Edition), projektory LED w drzwiach wyświetlające logo Porsche, komfortowe fotele przednie (z 14-stopniową regulacją elektryczną i funkcją pamięci) z herbem Porsche na zagłówkach, system dźwiękowy BOSE® Surround Sound System z Dolby Atmos (z Electric Sport Sound w modelu Taycan), pakiet schowków oraz czarne wykończenie gładką skórą⁵. Model Taycan posiada również ekskluzywną plakietkę w konsoli środkowej z oznaczeniem „Black Edition”.

Modele Black Edition są dostępne nie tylko w kolorze czarnym
Chociaż jest to wersja Black Edition, kolor czarny nie jest obowiązkowy jako kolor podstawowy: podczas konfiguracji modeli tej edycji można również wybrać inne kolory lakieru nadwozia. W przypadku modelu Taycan wszystkie kolory z kategorii Contrasts i Shades są dostępne bez dodatkowych opłat, w tym kolory takie jak Jet Black Metallic, Volcano Grey Metallic, Dolomite Silver Metallic i Ice Grey Metallic. W przypadku modelu Cayenne klienci mogą bez dodatkowych opłat wybierać spośród kategorii Contrasts: White lub Chromite Black Metallic.

Za dodatkową opłatą klienci mogą również wybrać kolor z kategorii Legends, Dreams i Shades (Cayenne) lub skorzystać z szerokich możliwości personalizacji oferowanych przez programy Paint to Sample. Dostępne są również opcje dotyczące wnętrza, w tym skóra w kolorze Slate Grey lub dwukolorowa.

Specjalny pakiet Black Edition na zamówienie i dalsza personalizacja
Rozszerzony pakiet Black Edition zawiera napis „Black Edition” na przednich drzwiach, a także podświetlane listwy progowe i zestaw kluczyków do pojazdu z etui, również z dopasowanym napisem.
Pojazdy stają się wyjątkowymi egzemplarzami dzięki opcjom oznaczonym symbolem personalizacji. Indywidualizacji można poddać wiele elementów wnętrza, w tym kluczyki i etui na kluczyki, dwustronną dywanik bagażnika, dywaniki, folder z dokumentacją pojazdu, pokrywę schowka w konsoli środkowej oraz listwy progowe.

W serii przypadku serii Cayenne różnice cen w porównaniu do wersji standardowych wynoszą od około 58 000 do 64 000 zł – przykładowo Cayenne kosztuje 479 000 zł w wersji standardowej i 548 000 zł w wersji Black Edition, a Cayenne S E-Hybrid Coupé wzrasta z 605 000 zł do 659 000 zł. Podobnie w gamie Taycan dopłata za wersję Black Edition wynosi od 70 000 do około 80 000 zł. Cena podstawowa wersji napędowej Taycana wzorsła z 474 000 zł do 555 000 zł, a Taycan 4S Sport Turismo – z 567 000 zł do 639 000 zł. Różnice te wskazują, że Porsche wycenia wersję Black Edition jako luksusową odmianę, łączącą sportowy charakter z unikalnym wykończeniem i rozszerzonym standardem wyposażenia. Ceny finalne są jednak atrakcyjniejsze w porównaniu do wyspecyfikowanych w ten sam sposób samochodów poza seria Black Edition.

¹ Moc overboost przy użyciu Launch Control, szczegóły dotyczące metody pomiaru na stronie www.porsche.com/gtr21
² Kompletny pakiet Sport Design jest standardowym wyposażeniem modeli Cayenne S E-Hybrid Black Edition.

Konkurs na najlepszą renowacje Cayenne rozstrzygnięty!

Konkurs na najlepszą renowacje Cayenne rozstrzygnięty!

W wielu krajach Porsche organizuje coroczny konkurs Porsche Classic Restoration Competition, w którym doceniany jest kunszt i zaangażowanie w renowację klasycznych pojazdów marki. W tym roku kanadyjski oddział firmy do konkursu wybrał model Cayenne pierwszej generacji.

W kraju syropu klonowego konkurs ten organizowany był już po raz czwarty. Zespoły z siedemnastu kanadyjskich centrów Porsche brały udział w tym wyzwaniu, za obiekt do prac przyjmując pierwsze Cayenne. Zadaniem uczestników była renowacja oraz przerobienie tych aut według własnej wizji. Zwycięzców wybrał panel ekspertów, publiczność oraz goście imprezy finałowej.

Porsche restoration award

Sześć nagród dla uczestników

W konkursie do wygrania było sześć statuetek. Przewidziano nagrody: National Champion (Krajowy Mistrz), Best in East (Najlepszy na Wschodzie), Best in West (Najlepszy na Zachodzie), Marketing Award oraz Nagrodę uczestników i wybór publiczności.

Mistrz Krajowy (National Champion): Porsche Centre Vancouver. Zespół z Vancouver we współpracy z klientem przekształcił Cayenne Turbo z 2008 roku w pojazd typu overland, inspirowany stylem Gulf Racing, z mapą Kolumbii Brytyjskiej na nadwoziu. Wnętrze zostało wykończone skórą Cohiba z akcentami z tkaniny pepita w kolorach czarnym, białym i pomarańczowym. Ponad 1000-godzinny projekt obejmował również odświeżenie mechaniczne, ulepszenia zawieszenia oraz akcesoria wyprawowe, takie jak bagażnik dachowy, wciągarka i dodatkowe oświetlenie.

Najlepszy na Wschodzie (Best in East): Porsche Lauzon. Porsche Centre Lauzon przekształciło Cayenne S z 2008 roku w pojazd łączący osiągi Porsche z wytrzymałością off-roadową. Projekt obejmował m.in. 3-calowe podniesienie zawieszenia, niestandardowe oklejenie, wytrzymałe opony, bagażnik dachowy oraz zdalnie sterowany system oświetleniowy.

Najlepszy na Zachodzie (Best in West): Porsche Centre Victoria. Porsche Centre Victoria odrestaurowało Cayenne Turbo z 2008 roku, łącząc dziedzictwo kulturowe zachodniego wybrzeża z DNA sportów motorowych Porsche. We współpracy z artystą Lukiem Mastonem, pojazd ozdobiono grafikami inspirowanymi kulturą Coast Salish, w tym orkami, krukami i słońcem. Na bagażniku dachowym zamontowano ręcznie wykonane czółno wyścigowe.

Nagroda Marketingowa (Marketing Award): Porsche Centre Québec. Porsche Centre Québec otrzymało nagrodę za transformację Cayenne Turbo z 2004 roku w pojazd ekspedycyjny. Projekt został zaprezentowany w filmie krótkometrażowym „Au-delà des routes” (Beyond the Roads), który podkreślał ducha przygody i inżynierię Porsche.

Nagroda Publiczności i Wybór Uczestników (Popular Vote Award and Attendees’ Choice Award): Porsche Centre Markham. Projekt Porsche Centre Markham, inspirowany pojazdem myśliwskim Porsche Jagdwagen, zdobył uznanie zarówno publiczności głosującej na Instagramie, jak i gości imprezy finałowej. Renowacja 2009 Cayenne obejmowała modernizację kół i opon, system zawieszenia Bilstein, płyty ochronne podwozia, wyciągarkę oraz niestandardowy schowek. Celem projektu było zwiększenie zdolności terenowych pojazdu na długie wyprawy.

Zdjęcia aut, które zwyciężyły w kategoriach możecie zobaczyć w galerii, a wszystkie pozostałe auta zostały zaprezentowane na profilach kanadyjskich Porsche Centrów, gdzie traficie przez stronę konkursu

– Gratulujemy zwycięzcom tegorocznego Konkursu Renowacji Klasycznych Pojazdów. Umiejętności i zaangażowanie, które lśnią w każdym z tych zgłoszeń, świadczą o niezrównanej pasji, jaką darzymy samochody Porsche z przeszłości i przyszłości. Nie ma lepszego miejsca na uhonorowanie dziedzictwa naszej marki niż nasza pierwsza oficjalna impreza Porsche Experience Centre Toronto Cars & Coffee – powiedział Trevor Arthur, prezes i dyrektor generalny Porsche Cars Canada, Ltd.

Finał w Porsche Experience Centre Toronto

Wielki finał konkursu odbył się 14 września w nowo otwartym Porsche Experience Centre (PEC) Toronto. PEC Toronto, otwarte dla publiczności w czerwcu 2025 roku, jest trzecim tego typu obiektem w Ameryce Północnej i dziesiątym na świecie. Centrum oferuje cztery moduły jazdy, w tym tor do doskonalenia techniki i obszar dynamiczny, które mają na celu zademonstrowanie możliwości inżynieryjnych modeli Porsche. Goście mogą również zwiedzić budynek, skorzystać z symulatorów jazdy i spersonalizować swoje wymarzone Porsche w salonie konfiguracji. 

Jak Wam się podobają takie Cayenne? Który z nich najbardziej przypadł Wam do gustu? 

Sezon na Cayenne

Sezon na Cayenne

Są samochody, które wpisują się w sezon tylko na chwilę — zbyt krzykliwe, za głośne, nieeleganckie. Są też takie, które sezonu nie potrzebują, bo tworzą go same. Nowe Porsche Cayenne to właśnie takie auto. Uniwersalne w najlepszym znaczeniu tego słowa, łączące codzienny komfort, sportowe emocje i możliwości dopasowania się do każdej sytuacji.
Materiał powstał przy współpracy z Porsche Centrum Warszawa Okęcie
Już na pierwszy rzut oka widać, że Cayenne to SUV z ambicjami większymi niż tylko wożenie pasażerów z punktu A do B. Dynamiczna sylwetka, dopracowane proporcje i charakterystyczne akcenty stylistyczne zdradzają, że mamy do czynienia z Porsche w czystej postaci. W nowej generacji pojawiły się jeszcze bardziej wyraziste linie, ciemne wkłady reflektorów i tylne światła o charakterystycznym kształcie, a w sportowych wersjach — pakiet Sport Design z czarnymi detalami i na przykład 21-calowymi felgami RS Spyder w antracytowym wykończeniu. To auto, które w mieście przyciąga spojrzenia, a w trasie zapewnia odpowiednią dynamikę. W wersjach hybrydowych jest też bardziej przyjazne środowisku i daje poczucie generowanego spokoju.
Cayenne to nie tylko wygląd. Wnętrze jest zaprojektowane tak, by codzienna jazda stała się czymś więcej niż obowiązkiem. Miękkie materiały, połączenie skóry i Race-Tex, sportowe fotele i na przykład podgrzewana kierownica GT Sport sprawiają, że każda podróż nabiera przyjemnego klimatu. W zależności od chęci można je też bardzo mocno spersonalizować opcjami Porsche Exclusive Manufaktur. Ambientowe oświetlenie w standardzie pozwala dopasować atmosferę kabiny do nastroju. Zaawansowany system filtracji powietrza dba o to, by nawet w centrum miasta oddychać świeżym powietrzem.
Technologia w Cayenne pracuje w tle, dyskretnie, ale skutecznie. Widok otoczenia w 360 stopniach z aktywnym wsparciem parkowania sprawia, że ciasne uliczki przestają być wyzwaniem. Reflektory HD-Matrix LED inteligentnie dopasowują snop światła do warunków, a systemy zawieszenia — od adaptacyjnych amortyzatorów po aktywną stabilizację przechyłów — gwarantują, że samochód prowadzi się pewnie zarówno na autostradzie, jak i na krętej górskiej drodze.
A jeśli mowa o emocjach, to takie w najczystszej postaci generują wersje GTS i Turbo E-Hybrid z pakietem GT. W GTS pod maską pracuje podwójnie doładowane V8 o mocy 500 KM, które pozwala osiągnąć 100 km/h w nieco poniżej pięciu sekund. Brzmi tak, jak wygląda — rasowo i bezkompromisowo. Mimo tego Cayenne nie traci swojej praktycznej natury: wciąż jest przestronnym, komfortowym SUV-em, w którym można wygodnie podróżować całą rodziną. Turbo E-Hybrid — najmocniejszy w gamie — łączy ekstremalne osiągi, bo dysponuje mocą 739 KM i do setki przyspiesza poniżej 4 sekund, z możliwością jazdy w trybie elektrycznym. Hybryda spełnia tu więc dwa zadania.
To właśnie ta podwójna osobowość sprawia, że Cayenne można nazwać samochodem „do wszystkiego”. Z równą swobodą wpasuje się w rytm codziennej jazdy po mieście, jak i w spontaniczny wypad w góry czy nad morze. Relingi, elektrycznie wysuwany hak i akcesoria z katalogu Porsche Tequipment pozwalają na dopasowanie samochodu do Twoich indywidualnych potrzeb i wykorzystanie go w każdych warunkach – czy to bagażniki na dach, które pomieszczą wszystkie Wasze hobby, bagażniki na rowery, haki, dywaniki na każdą niepogodę, a nawet namiot dachowy, dla tych, którzy szykują się na większe przygody. Po powrocie może szybko stać się za to eleganckim towarzyszem biznesowych spotkań.
Oczywiście wspomniane wyżej to nie jedyne wersje w gamie. Cayenne dostępne jest także w standardowej odmianie oraz wersji Cayenne S, a obie występują również w wersjach hybrydowych typu plug-in. Oferując moc w przedziale od 353 KM do 519 KM i przyspieszenia w granicach od 6 do 4,7 sekundy pokazują jak bardzo osiągi wpisane są w DNA tego modelu. Do tego niska emisja CO2 i ograniczony apetyt na paliwo dzięki nowym technologią sprawiają, że nie musimy myśleć o nich w kategoriach aut często goszczących na stacji paliw.
Najlepsze jest to, że sezon na Cayenne trwa właśnie teraz. Nowa generacja dostępna jest w nowych, atrakcyjnych warunkach finansowania, a dodatkowe programy gwarancyjne i pakiety ubezpieczeniowe sprawiają, że posiadanie Porsche staje się jeszcze prostsze. Bo są samochody, które po prostu się kupuje — i są takie, w które się wchodzi i od razu wie, że to początek dłuższej historii. Cayenne to właśnie takie auto. Ofertę możecie sprawdzić w salonach Porsche Centrum Warszawa, Porsche Centrum Warszawa Okęcie i Porsche Store Warszawa lub znajdziesz je tutaj. Do zobaczenia na drogach!
Porsche Cayenne Coupé jest jak smartfon. I o dziwo to doskonale!

Porsche Cayenne Coupé jest jak smartfon. I o dziwo to doskonale!

Najlepszy aparat to obecnie pewnie jeden z bezlusterkowców górnej półki. Ale zdjęcia i tak robisz smartfonem, bo ich obiektywy dotarły już do poziomu, który w zupełności wystarczy do codziennego użytku. Filmiki też oglądasz na ekranie o przekątnej 6 cali, chociaż kilka metrów dalej jest nowy telewizor. Smartfonem robisz zakupy, płacisz za nie, a to wszystko odpisując na wiadomości i zostając na bieżąco ze światem. Smartfon nie jest najlepszy w pojedynczych dziedzinach. Ale jest najlepszy we wszystkim. I takie właśnie jest Cayenne. Spełni oczekiwania w każdych warunkach. A ja przekonałem się o tym boleśnie.

 

Materiał powstał przy współpracy z Porsche Centrum Warszawa Okęcie

Zadzwonił budzik. Na dworze było jeszcze ciemno, większość ludzi przewracała się dopiero na drugi bok, a szyby aut stojących na zewnątrz były pokryte zmarzliną. Byłem w drodze na sesję zdjęciową, już ciesząc się z nadchodzącego wschodu słońca. Przed obiektywem stanęło Cayenne Coupé w kolorze Arctic Grey i, jak to zwykle bywa, wywołało wśród uczestników dyskusję. Tym razem nasze rozmowy potoczyły się w kierunku odpowiedzi na pytanie, czy Cayenne to idealne auto dla kobiety? Tak się składa, że do tej dyskusji mogłem dołożyć swoje trzy grosze, bo nie tak dawno temu, z takim dokładnie autem spędziłem tydzień podczas alpejskiej wycieczki.

Nie wchodząc w niepotrzebny monolog, czuję się w obowiązku uprzedzić, że nie jestem fanem SUV-ów. Ot zwyczajnie nie rozumiem tej mody. Czy może nie rozumiałem.  Bo jak to często w takich przypadkach bywa, przez cały tydzień czekała mnie seria zaskoczeń. Pierwsze pojawiły się tu, gdzie najmniej się tego spodziewałem – jeszcze w mieście. Mając do załatwienia kilka spraw w centrum Warszawy pewnie każdy chętnie wpakowałby się w coś pokroju Renault Twingo pierwszej generacji zamiast 2,5-tonowego SUV-a. Jednak po kilku rondach i paru manewrach parkowania w bardzo różnych konfiguracjach szybko okazało się, że w zasadzie to niekoniecznie. Skrętna tylna oś czyniła cuda wszędzie tam, gdzie było ciasno i manewrowanie Cayenne w zasadzie nie różniło się zbyt wiele od zdolności małego „mieszczucha”.

Nie do końca wiem od czego to zależy, może to za sprawą układu kierowniczego, ale, jak każde Porsche, tak i największego przedstawiciela marki wyczuć jest bardzo łatwo i szybko przyzwyczajamy się do proporcji SUV-a. To połączenie sprawiło, że jego rozmiary jakby zniknęły. Przyjemny dodatek w rozgardiaszu codziennych spraw to fakt, że zawieszenie pozwoli Wam cieszyć się kawą nawet przejeżdżając przez progi zwalniające. Możecie brać solidnego łyka bez obaw, bo w kabinie nawet tego progu nie poczujecie. Ale zawieszenie swoją prawdziwą magię pokazało dopiero później.

Zanim to nastąpiło, przyszło mi docenić te elementy, które docenia się w trasie. Tu wszystko było dokładnie tak, jakbyście tego oczekiwali: niesamowicie wygodne fotele, wystaraczjąca ilość schowków na wszystkie podręczne szpargały, intuicyjny interfejs, a przede wszystkim – osobny panel klimatyzacji z fizycznymi przyciskami. Nie trzeba szukać na dotykowym ekranie odpowiedniego menu, nie potrzeba trzech czy czterech kliknięć i nie trzeba odrywać oczu od drogi. W dodatku przy wysokich prędkościach w środku panuje cisza, ilość miejsca w zupełności wystarczy, a i bagażnik, pomimo ściętej linii dachu, nie rozczaruje.  Zrobienie 1200 kilometrów jednego dnia na rodzinny wypad na narty nie będzie stanowiło żadnego problemu.

Jeśli jednak planujecie poruszać się głównie po trasach, to warto rozważyć inną wersję napędową niż hybryda. W mieście spalanie będzie naprawdę niskie, jednak w dłuższej podróży, po rozładowaniu baterii, jej waga zrobi swoje i jednostka nie będzie należała do najbardziej ekonomicznych, szczególnie względem mocy dostępnej pod prawą stopą. Na szczęście wybór silników jest szeroki, a doradcy z Porsche Centrum na Okęciu na pewno pomogą.

Ale nie oszukujmy się, komfort w Cayenne był czymś, co wymagało jedynie potwierdzenia. Punkt do odhaczenia, a nie wpisania na listę zaskoczeń. Lista wydłuży się, kiedy zjedziecie z autostrady na nieco bardziej pokręcone, najlepiej górskie, drogi. Na odcinkach, które zachęcały do wciśnięcia lewej łopatki i redukcji o dwa, może trzy przełożenia, Cayenne kusiło do zabawy niczym rozszczekany szczeniaczek. I chociaż na pierwszy rzut oka nie powinno tego robić, to z każdym kolejnym zakrętem moja szczęka lądowała coraz niżej, aż w końcu wykrzywiła się w szerokim uśmiechu.

Nie mam pojęcia, w jaki sposób inżynierom z Zuffenhausen się to udało, ale zawieszenie tego samochodu i systemy je wspomagające sprawiły, że nie tylko można mieć masę frajdy ze sportowej jazdy SUV-em (co przyznaję z bólem), ale też naprawdę trudno wyprowadzić to auto z równowagi. Mi się nie udało, nawet na fragmentach, gdzie po jednej ze stron zalegały resztki śniegu, przyczepność pozostawała bez zmian. Oczywiście, czuć, że Cayenne swoje waży, a środek ciężkości jest zdecydowanie wyżej niż w 911, ale nie można mu odmówić potencjału, nawet w rękach mniej doświadczonych kierowców. Wciąż czuć, że to Porsche z krwi i kości.

No właśnie, Porsche. Kiedy przenosiliśmy się w sam środek Elektrowni Powiśle, która właśnie budziła się do życia, dotarł do mnie jeszcze jeden fenomen tego samochodu. Chyba najbardziej subiektywny, bo dotyczący… wizerunku. O ile w przypadku konkurencji kierowca może liczyć na najróżniejsze przywary, o tyle w przypadku Cayenne, jedyne, co podąża za właścicielem to cząstka magicznego dziedzictwa Porsche. Każdorazowy widok kluczyka, najlepiej z tradycyjnym breloczkiem, będzie powodował mimowolny uśmiech na twarzy, a w głowie powtarzać się będzie zdanie „mam swoje Porsche”. W dodatku nie będą to puste słowa, bo idzie za nami produkt niezwykle uniwersalny. Mówi się, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Ale to auto stanowi wyjątek potwierdzający regułę, czego, wstyd przyznać, sam się nie spodziewałem.

Wracając więc do odpowiedzi na nasze pytanie: tak, zgodziliśmy się, że Cayenne to rzeczywiście idealny samochód dla kobiety. Przecież nie bez powodu za kierownicami tylu z nich zasiadają właśnie przedstawicielki płci pięknej. Jest przyjemny i prosty w użytkowaniu, a jednocześnie tam, gdzie trzeba (lub gdzie po prostu tego chcemy), pokaże pazur. Ma ergonomiczne wnętrze i nie trzeba martwić się absolutnie niczym: od jego rozmiaru, przez nierówności na jezdni aż po przyczepność na mokrym. Trzeba tylko rozsiąść się wygodnie, a samochód w zasadzie zrobi resztę. I przy okazji, co zobaczycie w galerii poniżej, jest niesamowicie stylową bestią!

Jeśli kiedykolwiek mieliście, lub wciąż macie, jakikolwiek samochód marki z Zuffenhausen, to doskonale wiecie, że nie da się po tym wrócić do czegokolwiek innego niż Porsche. A jeśli nie macie, to lepiej uważajcie, bo wystarczy raz żeby wpaść jak śliwka w kompot. Jednym i drugim zdecydowanie polecam jazdę testową nowym Cayenne. Kilka egzemplarzy czeka na Okęciu, a zaskoczenie, które sam przeżyłem, jest tego warte. Szczególnie, że doradcy z Sekundowej na pewno lepiej powiedzą o wszelkich udogodnieniach i wyjaśnią magię tego zawieszenia. A Wy, drogie Panie, jeśli to czytacie, dajcie znać, za co doceniacie Cayenne i co Was w nim urzeka najbardziej?

Relacja | Legendarny wieczór

Relacja | Legendarny wieczór

Czy kilka samochodów wystawionych w strefie serwisowej i salonie, połączonych z wystąpieniami na ich temat może porwać fanów Porsche, którzy raczej emocjonuję się jazdą? Okazuje się, że może, gdy wydarzenie pełne jest pasji do marki.

Materiał powstał przy współpracy z Porsche Centrum Warszawa Okęcie

W Porsche Centrum Warszawa Okęcie jest taki wieczór w roku, kiedy prężnie funkcjonujący serwis całą swoją pracę wkłada nie w przeprowadzenie przeglądów czy napraw, a przygotowanie wyjątkowego spotkania. W tym roku był on poświęcony konstrukcjom z napędem na cztery koła i rajdowej tradycji Porsche. Jego oficjalną część rozpoczęła prowadząca cały wieczór Joanna Zientarska, nie bez przyczyny, bo w swojej dziennikarskiej karierze uczestniczyła w setkach rajdowych i terenowych imprez. Gości przywitał też Marcin Olszański, który jest kierownikiem serwisu i wraz z mistrzem serwisu Marcinem Wytrykusem oraz grupą pracowników całego działu przygotował wyjątkową wystawę. Gwiazd tego wieczoru było kilka, a zaproszeni goście mieli okazję nie tylko zobaczyć je z bliska, ale także posłuchać na ich temat wielu ciekawych historii.

Pojawiły się modele, które nieczęsto można spotkać na drogach. W centralnym punkcie uwagę przykuwało Porsche 911 Dakar w pakiecie Rally Design. Jeden z nielicznych egzemplarzy w Polsce i pierwszy oficjalnie zaprezentowany na Okęciu. Wspomniany pakiet stylistyczny sprawia, że model ten nawiązuję swoimi barwami do klasycznego 911 Carrera 3.2 4×4 (953), które wygrało Rajd Paryż-Dakar w 1984 roku. Motyw ten to oczywiście hołd dla kultowych kolorów producenta wyrobów tytoniowych, który w latach 80. bardzo mocno reklamował się w sportach motorowych. Biało-niebieskie auta marki Porsche królowały wówczas w Le Mans, Paryż-Dakar i na rajdowych odcinkach specjalnych. 911 Dakar, to auto limitowane do dwóch i pół tysiąca egzemplarzy, dlatego nawet jedna sztuka potrafi wzbudzić ogromne zainteresowanie.

Pięknie komponował się on z resztą przygotowanej wystawy, bo stał pomiędzy dwoma innymi Porsche. Pierwszy był samochodem klasycznym, ale zbudowanym niedawno do startu w najbliższej edycji Rajdu Dakar Classic. Mowa o Porsche 924 Turbo w wersji wyczynowej. Nie posiada on napędu na cztery koła, bo jest klasycznym transaxlem z silnikiem z przodu i skrzynią biegów przy tylnej osi. Jednak jego zmodyfikowane zawieszenie, zwiększony prześwit i poszerzone nadkola, które mieszczą teraz terenowe opony, dają mu ogromne szansa na powalczenie o najwyższe rezultaty na piaszczystych próbach.

W trakcie wieczoru obecni byli członkowie zespołu, który na początku roku wystawi dwa takie wozy do rywalizacji w Arabii Saudyjskiej. Podejmą oni próbę osiągnięcia czegoś, co modelowi 924 nie udało się w 1981 roku, czyli dotarcia do mety. Różnica w specyfikacji jest jednak znaczna, więc cel wydaje realny. Wszyscy obecni mogli posłuchać Łukasza Zolla i Tomasza Staniszewskiego — kierowców, którzy poprowadzą oba auta. Będący zaraz po poważnych testach zawodnicy, zgromadzili wiedzę, którą chętnie dzielili się z fanami projektu.

Po prawej stronie 911 Dakar stało za to auto, które pierwotnie z rajdami się nie kojarzy, a jednak było ostatnim oficjalnym projektem Porsche na bezdroża. To Cayenne S pierwszej generacji po liftingu, w wersji Transsyberia, czyli pamiątkowej edycji poświęconej 26 egzemplarzom zbudowanym do walki w rajdowym maratonie o tej samej nazwie. Porsche startowały w tej imprezie w latach 2006 – 2008, a jednym z polskich zawodników, który miał możliwość jazdy nim, był pilot rajdowy Jarosław Kazberuk. Legenda świata 4×4 w naszym kraju, również z dakarowym doświadczeniem, także gościł tego wieczoru w PCWO. Barwnie opowiadał on o wielu niesamowitych przygodach z trasy liczącej prawie 10 tys. km z Moskwy do Ułan Bator, którą pokonał z Robertem Szustkowskim. Zajęli wtedy bardzo wysokie dziewiąte miejsce. W tamtym czasie Jarosław Kazberuk był również obecny na wielu imprezach pokazujących możliwość Cayenne w drogowych wersjach, co przypomniał w swoich opowieściach. Podkreślił w nich też, jak bardzo Cayenne było rewolucyjne dla klasy SUV.

Uzupełnieniem historii Cayenne była prezentacja pierwszego modelu dostępnego w salonach oraz najnowszej odmiany, czyli trzeciej generacji po liftingu. Bezpośrednie porównanie dwóch aut, które dzieli 20 lat, dało możliwość pokazania jaki rozwój przez ten czas zaliczyło Cayenne. Cała prezentacja, z odpowiednią oprawą świetlną i wzbogacana filmami na ekranie oraz gadżetami w postaci elementów rajdowego wyposażania stanowiła spójną i imponująca całość. Nie było to jednak wszystko, co czekało tego wieczora na gości imprezy.

Specjalny Dakar
Rajdowa historia Porsche, w tym także w długich i morderczych maratonach mocno wiąże się z naszym krajem. Wszystko za sprawą Sobiesława Zasady, który jak dotąd był jedynym fabrycznym kierowcą z kraju nad Wisłą w szeregach Porsche. Dlatego właśnie jemu poświęcono samochód, który tego wieczora zagościł w Porsche Centrum Warszawa Okęcie na specjalnie przygotowanym stanowisku. Pojawił się tam również dlatego, że choć stworzony z inicjatywy Porsche Polska, to budową zajęli się specjaliści z Porsche Exclusive Manufaktur, którego PCWO jest jednym z dwóch w Polsce i 100 na świecie partnerów. Czym zajmują się fachowcy od indywidualizacji, można było zobaczyć właśnie na bazie Porsche 911 Dakar RED58 Special. Tak został oficjalnie ochrzczony model, którego pierwowzorem było rajdowe auto załogi Zasada/Wachowski z Maratonu Londyn-Sydney w 1968 roku. Więcej o tym samochodzie pisaliśmy TUTAJ. Prezentacją tego prawdziwego dzieła sztuki na kołach, miał przyjemność zająć się nasz redakcyjny kolega Piotr Sielicki, który opowiedział o ponad 50 elementach stworzonych na zamówienie, kosztach, czasie i metodach powstawania specjalnych zamówień z manufaktury oraz tym jakie poziomy indywidualizacji oferowane są przez markę Porsche.

Po oficjalnej części na gości czekały dodatkowe atrakcje w postaci symulatorów jazdy terenowym modelem i to po pustyni, poćwiczenia refleksu na urządzeniu dla profesjonalnych kierowców oraz możliwość dokładnego obejrzenia aut w towarzystwie pracowników i gości PCWO. Jak zwykle przy tej serii eventów, nikt z zaproszonych nie opuszczał imprezy zawiedziony. Kondensacja wyjątkowych aut, wiedzy oraz miłości do marki spowodowała, że każdy otrzymał niesamowitą dawkę pozytywnych emocji, które napędzają pasję do Porsche jeszcze mocniej. To pokazuje, że poza przyjemnością z jazdy tymi autami, właśnie dlatego warto być częścią tej społeczności.