
Wygrał z Porsche 24h Le Mans, a zaraz potem zakończył karierę
Pięćdziesiąt pięć lat temu Richard Attwood i Hans Herrmann odnieśli pierwsze z 19 zwycięstw Porsche w klasyfikacji generalnej 24-godzinnego wyścigu Le Mans. 4 kwietnia 2025 roku urodzony w Wielkiej Brytanii Attwood będzie obchodził swoje 85. urodziny.
Mimo, że jak wiecie lub się zaraz przekonacie jego kariera wyścigowa nie trwała zbyt długo, to o dziwo jak na czasy, w której ją rozwijał nie przerwała jej tragiczna smierć na torze. Choć na torze nie spędził nawet połowy swojego życia, to Brytyjczyk jest jednym z najważniejszych kierowców w historii Porsche.
Od wyścigów bolidów do sukcesów za kierownicą Porsche
Karierę Richarda Attwooda charakteryzują szybkość, precyzja i zamiłowanie do wyścigów wytrzymałościowych. Urodził się 4 kwietnia 1940 roku w Wolverhampton w Wielkiej Brytanii. Jego rodzice prowadzili salon samochodowy, a on od dziecka interesował się sportem motorowym. W wieku 19 lat zaczął startować w swoich pierwszych wyścigach – najpierw autami turystycznymi, a później samochodami GT. W 1965 roku po raz pierwszy rywalizował w Formule 1, w Grand Prix Monako. Do 1969 roku jeździł dla zespołu BRM, a także dla Lotusa i Williamsa.
W Porsche Attwood zadebiutował w 1967 roku. Wspólnie z Williamem Bradleyem zajął wtedy drugie miejsce w wyścigu w Zeltwegu, prowadząc prywatne Porsche 906 Carrera 6. Od 1969 roku był już zatrudniony jako fabryczny kierowca producenta sportowych aut. Szybko zyskał sławę dzięki swojej precyzji i solidności. Jeszcze w tym samym sezonie wystartował w kilku rundach Mistrzostw Świata Samochodów Sportowych za kierownicą Porsche 908/02 Spyder i wygrał wyścig na dystansie 1000 km na torze Österreichring (Zeltweg) – to ważny kamień milowy w jego karierze.

Od próby generalnej do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Le Mans
Sezon 1970 przyniósł najważniejszy moment w karierze Attwooda. W maju kierowca wraz z Hansem Herrmannem wystartował w 1000-kilometrowym wyścigu na torze Nürburgring w Porsche 908/03 Spyder. Obaj dali imponujący występ i zajęli drugie miejsce, ale był to tylko sprawdzian przed tym, co miało nastąpić kilka tygodni później we Francji – 24-godzinnym wyścigiem Le Mans.
Prowadząc Porsche 917 KH, Attwood i Herrmann zmierzyli się z Ferrari, Matrą i Alfą Romeo. Poza silną konkurencją musieli stawić czoła ekstremalnym warunkom pogodowym. Ulewny deszcz i śliska nawierzchnia sprawiły, że wyścig na 13,5-kilometrowym torze był ogromnym wyzwaniem. Dzięki swoim taktycznym umiejętnościom i bezbłędnej jeździe kierowcy po mistrzowsku doprowadzili samochód z numerem startowym 23 do mety. 14 czerwca 1970 roku o godzinie 16:00, po 343 okrążeniach i przejechaniu dokładnie 4607,811 km, Attwood i Herrmann zapewnili Porsche pierwsze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej 24-godzinnego maratonu Le Mans. Triumf ten zapoczątkował niespotykaną dotąd serię sukcesów: z rekordem 19 wygranych w „generalce” Porsche jest dziś najbardziej utytułowanym producentem w historii Le Mans.
W 1971 roku, zaledwie kilka miesięcy po najbardziej pomyślnym sezonie w swojej karierze, Richard Attwood wycofał się z aktywnego udziału w wyścigach sportu motorowego. Miał wtedy 31 lat. Życzenia z okazji zbliżających się urodzin już płyną z centrali Porsche i Porsche Museum, a my oczywiście się do nich dołączały.