Odbywająca się w mijający weekend, przedostatnia runda Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC na torze w Szanghaju przyniosła rozwiązania kwestii tytułów mistrzowskich w kategoriach producentów oraz kierowców LMP1. Fabryczny zespół LMP1 Porsche dzięki finiszowi na drugim i trzecim miejscu zapewnił sobie tytuł mistrzowski po raz trzeci z rzędu. Również załoga Porsche 919 Hybrid z numerem 2 w składzie: Brendon Hartley, Earl Bamber, Timo Bernhard  może się już cieszyć z tytułu mistrzowskiego w kategorii kierowców.

Sześciogodzinne starcie w Szanghaju wygrała załoga Toyoty (Buemi/Davidson/Nakajima). Na drugim stopniu podium wyścig zakończyła wspomniana wyżej załoga Porsche z numerem 2, z kolei najniższy stopień podium zajęła załoga Porsche z numerem 1, w składzie z ustępującym mistrzem świata Neelem Jani oraz Andre Lottererem i Nickiem Tandy. Po odbywającym się w ekstremalnie deszczowych warunkach wyścigu na torze Fuji, tym razem cały wyścig odbył się w suchych warunkach. Od początku weekendu minimalnie lepsze tempo prezentowały samochody Toyoty, szczególnie załoga samochodu z numerem 7 (Conway, Kobayashi, Lopez), która zdominowała wszystkie trzy sesje treningowe oraz kwalifikacje. W trakcie wyścigu przez większość czasu na czele znajdowały się dwie Toyoty, przez co wydawało się, iż na rozstrzygnięcie losów tytułu mistrzowskiego w kategorii producentów będziemy musieli poczekać do ostatniej rundy w Bahrajnie. Tak było aż do 174 okrążenia kiedy to na skutek kolizji samochód numer 7 musiał udać się do boksów na dłuższy postój, dzięki czemu obydwa samochody Porsche awansowały o jedną pozycję do góry w klasyfikacji generalnej, zdobywając tym samym ilość punktów, która już teraz zapewniła zespołowi upragniony tytuł. Fabryczny zespół Porsche LMP triumfuje w obydwu kategoriach po raz trzeci z rzędu. Dodatkowo dla Timo Berharda i Brendona Hartleya jest to już drugi tytuł mistrza świata FIA WEC w kategorii kierowców (poprzedni zdobyli w 2015 roku w składzie w Markiem Webberem), co czyni ich najbardziej utytułowanymi kierowcami w historii FIA WEC.
Tak dzisiejszy sukces podsumował Fritz Enzinger, wiceprezes programu LMP1 Porsche:

?Dzisiejszy wyścig dopowiedział kolejny rozdział do niewiarygodnej historii sukcesu, która wkrótce dobiegnie końca. Za osiągnięcie sześciu tytułów mistrzowskich i trzech zwycięstw w klasyfikacji generalnej Le Mans ten zespół zasługuje na najlepsze słowa uznania. Dzięki znakomitemu duchowi zespołowemu i dobrej zabawie udało nam się osiągnąć wspólny cel : wygrywać wyścigi dla Porsche. Dzięki temu dziś po raz kolejny zostaliśmy za to nagrodzeni obroną obydwu tytułów mistrzowskich. Uświadomienie sobie czego tak naprawdę dokonaliśmy, zwłaszcza w ostatnich trzech latach, z pewnością zajmie nam trochę czasu. Chcę podziękować wszystkim członkom zespołu, którzy przyczynili się do tego sukcesu, a także członkom rodziny Porsche na całym świecie w szczególności zarządowi. Wspierali nas od samego początku, uwierzyli w nas i nadali programowi wysoki priorytet. Bez tego wsparcia wygrywalibyśmy wyścigów. Dotyczy to również doskonałej współpracy z naszymi partnerami. Czekam teraz na ekscytujący wyścig w Bahrajnie, gdzie dołączy do nas wielu członków zarządu. Jestem niezmiernie dumny z naszych osiągnięć w ostatnich latach.?

W klasie GTE-Pro fabryczna załoga Porsche 911 RSR za kierownicą którego zasiedli Frederic Makowiecki i Richard Lietz, dzięki zajęciu drugiego miejsca w wyścigu w Szanghaju zwiększyła swoją szansę na końcowy triumf w mistrzostwach, gdyż przed ostatnią rundą w Bahrajnie do prowadzących w klasyfikacji kierowców Ferrari tracą jedynie 2 punkty. Druga załoga Porsche w klasie GTE-Pro (Christensen, Estre) miała w Chinach mniej szczęścia ? na 65 okrążeniu, na skutek awarii silnika samochód został wycofany z rywalizacji. Podobnie jak w klasie LMP1, także w GTE-Pro losy tytułu mistrzowskiego w klasyfikacji producentów zostały rozstrzygnięte podczas rundy w Szanghaju. Tytuł trafił do zespołu Ferrari, jednak fabryczny zespół Porsche ma jeszcze szansę na zajęcie drugiego miejsca w klasyfikacji sezonu. Wszystko rozstrzygnie się 18 listopada podczas rundy w Bahrajnie.

 

 

 

Autor: ML, Porsche | Zdjęcia: Porsche