Żyjemy w kraju, w którym niestety listopadowego wieczoru nie można spędzić na plaży przy malowniczym zachodzie słońca, wsłuchując się w szum morza i tętniącego życiem bulwaru. Nie oznacza to jednak, że przy zimowej aurze taki moment nie może być przyjemny. Weźcie kubek gorącej herbaty i zapraszamy na malowniczą wycieczkę w barwach szarości.
Kierunek: Tatry
Jeżeli zima w Polsce, to oczywiście w Tatrach. Widok zaśnieżonych ostrych szczytów zawsze przyprawia o dobry nastrój. Jadąc z centralnych stron kraju w tym kierunku, w duszy zaczyna grać nam góralska muzyka, a w nozdrzach pojawia się zapach lokalnych potraw i grzanego wina. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, bo zdominowane komercyjną działalnością niektóre miejscowości, przeplatają się z malowniczymi widokami i miejscami dającymi swobodę oraz czas na głęboki oddech. Miłośnicy ciszy i pieszych wędrówek znajdą to czego potrzebują, gdy w tym samym czasie fani białego szaleństwa skorzystają z lokalnych stoków. Gdy pogoda nie rozpieszcza słońcem, a lasy spowija mgła, Tatry i tak potrafią mieć niesamowity klimat. To właśnie taki anturaż wykorzystaliśmy do naszej sesji zdjęciowej. Szarość potrafi być piękna, a pocięta światłem mieć niesamowitą moc.
Do jazdy: Porsche 911 Turbo S Cabriolet
Jeżeli podróż w góry, to tylko samochodem, który poza tym, że nas tam zawiezie, dostarczy jeszcze dodatkowych wrażeń na krętych trasach. W gamie sportowych modeli Porsche jest wóz, który od kilku generacji na nowo określa pojęcie uniwersalnego. To 911 Turbo S, w tym przypadku dodatkowo w odmianie Cabriolet. W aktualnej generacji 992 topowa odmiana z jednej strony zapewnia niespotykany w samochodach tej klasy komfort, a z drugiej oferuje osiągi na takim poziomie, że gdy rozejrzycie się po skrzyżowaniu, ciężko będzie o samochód ze zbliżonymi możliwościami. No, chyba że traficie na drugie 911 Turbo S. To wszystko dzięki nagromadzeniu w jednym miejscu efektów tytanicznej pracy inżynierów Porsche, którzy w bądź co bądź niewielkim nadwoziu zmieścili 3,7-litrowy, podwójnie doładowany silnik przeciwsobny o mocy 650 KM i 800 Nm momentu obrotowego. Zastosowano w nim dwie symetryczne turbosprężarki o zmiennej geometrii turbiny (VTG) i większych wymiarach niż u poprzednika. Średnica turbiny została zwiększona o pięć milimetrów do 55 mm, podczas gdy wirniki sprężarki o średnicy 61 mm są teraz o trzy milimetry większe. Klapy zaworu wastegate są sterowane elektrycznie za pomocą silniczków krokowych. Dzięki zmianom w napędzie 911 Turbo S jest nieporównywalnie szybsze w sprincie od zera do 200 km/h, bo robi to w 8,9 sekundy nowe 911 Turbo S. Do 100 km/h osiąga wynik 2,7 sekundy. Wpływają na to 8-biegowa skrzynia PDK, system Porsche Traction Management (PTM), w którym skrzynia rozdzielcza może przenosić znacznie większy moment obrotowy, przekazując do 500 Nm na przednie koła oraz nowa generacja zawieszenia PASM (Porsche Active Suspension Managment). Szybsze i dokładniej kontrolowane amortyzatory zapewniają znaczną poprawę dynamiki jazdy w takich aspektach jak trzymanie się drogi, zachowania podczas skrętów i prędkości na zakrętach. I to wszystko właśnie najlepiej czuć w podróży przez górskie serpentyny. Przy tym wszystkim 911 Turbo S zapewnia kierowcy, jak i pasażerce/owi (bo o tylnych siedzeniach nie wspominamy) ponadprzeciętny komfort, a przy spokojnej jeździe nawet relaks. W tej kolorystyce, z lakierem Crayon Grey i wnętrzem w kolorze Bordeaux jest a propos Tatr, jak wilk w owczej skórze.
Na nadgarstku: Tag Heuer Carrera Calibre 5
Jeżeli zegarek, to ciężko wyobrazić sobie bardziej klasyczny czasomierz automatyczny, nie tylko dla miłośników Porsche, jak Tag Heuer Carrera Calibre 5. Prosta, niezwykle elegancka konstrukcja, wskazuje tylko to, co najistotniejsze w życiu — godzinę i datę. W kopercie wykonanej ze stali szlachetnej znajduje się automatyczny mechanizm, a tarczę ze srebrnymi wskazówkami zamknięto za szafirowym szkłem. Nawet przy szybkim rzucie oka podczas jazdy samochodem, nigdy nas nie zmyli. Pasek ze skóry krokodyla tak samo dobrze wygląda na męskim, jak i damski nadgarstku. Calibre 5 niczego nie musi udowadniać, podobnie jak 911 Turbo S. Jest dokładnie taki, jak być powinien, a w razie czego zawsze nadąży za potrzebą chwili.
Pamiętacie koncepcyjne Porsche 911 w wersji Safari, które producent z Zuffenhausen pokazał w ramach projektu Porsche Unseen? Zanim auto realnie pojawi się w salonie, niszowi producenci mocno wzięli się do roboty. Oto GemballaMarsien, czyli współczesny tribute dla 959 z rajdu Paryż-Dakar.
Auto zostało stworzone przez Marca Philippa Gemballę, czyli syna nieżyjącego już właściciela firmy tuningowej. To zmodyfikowane 911 Turbo S (992) ze zwiększonym prześwitem do 250 mm w trybie terenowym oraz 120 mm w trybie drogowym. Oznacza to, że prześwit wozu w zależności od trybu zwiększa się dwukrotnie! Nadwozie wykonano z włókna węglowego, a za jego projekt odpowiedzialny był wielki fan Porsche i twórca wielu doskonałych projektów jak np. reinterpretacji modelu 908, Alan Derosier. Za zawieszenie tego potwora odpowiedzialne było KW Automotive i bynajmniej nie chodziło tu tylko o wymianę amortyzatorów. Marsien posiada np. wielowahaczowe przednie zawieszenie (przypominamy, że pierwszym drogowym autem z tym rozwiązaniem jest nowe 911 GT3). Z tyłu oczywiście też znalazł się wielowahacz. Reakcja amortyzatorów na zmiany ustawień stopnia amortyzacji wynosi tylko 20 milisekund.
„Od 0 do 100 km/h rozpędza się w 2,6 sekundy, a maksymalnie osiąga 330 km/h.”
Pod maską znalazł się silnik zmodyfikowany przez innego fantastycznego tunera, czyli Ruf. Dzięki temu podwójnie doładowany bokser ma dwie dostępne mapy silnika – słabszą 740 KM i mocniejszą 818 KM, a moment obrotowy wynosi 930 Nm. Za odprowadzanie spalin i odpowiedni dźwięk dba układ wydechowy Akrapovič. Na przedniej osi znalazły się 20-calowe, a na tylnej 21-calowe kute obręcze z centralną śrubą mocującą. W wersji terenowej mają odpowiednio o jeden cal mniej.
Osiągi, szczególnie jak na auto terenowe zwalają z nóg. Od 0 do 100 km/h rozpędza się w 2,6 sekundy, a maksymalnie osiąga 330 km/h, a w trybie terenowym 210 km/h. Powstanie tylko 40 egzemplarzy, a ponad połowa z nich została już sprzedana. Cena? Zaczyna się od 495 000 euro, ale to tylko za modyfikacje, czyli trzeba do tego dorzucić jeszcze 911 Turbo S 992, czyli najmniej trzeba liczyć jakieś 750 000 euro. Warto?
Niektórzy traktują z przymrużeniem oka zaprezentowane niedawno 911 Turbo S Exclusive Series. Że niby ekskluzywne, ale to dalej zwykły Turbo S z paroma dodatkami i nowym emblematem na tylnej klapie. Jednak zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Porsche Exclusive Manufaktur wprowadza do oferty kolejne niezwykłe opcje pozwalające dopasować samochód do wymagań nawet najbardziej wymagających klientów.
Pierwszą z nich są felgi z plecionego włókna węglowego. Porsche jest pierwszym producentem na świecie wprowadzającym to rozwiązanie do samochodów produkcyjnych. Proces produkcji takiej felgi jest generalnie podzielony na dwa etapy. Środkowa część felgi powstaje z ponad 200 misternie składanych elementów wytworzonych z kawałków materiału z włókna węglowego. Sama obręcz powstaje z pojedynczych włókien węglowych splatanych w największej tego typu maszynie na świecie (blisko 9 metrów średnicy!). To właśnie ten etap produkcji odróżnia produkt Porsche od felg karbonowych stosowanych przez Koenigsegga, czy Forda. Następnie środkowa część felgi wplatana jest do obręczy. Tak przygotowane koło zostaje zaimpregnowane żywicą, a następnie w specjalnych autoklawach wzmacniane wysoką temperaturą oraz ciśnieniem. Ostatni etap stanowi lakierowanie felgi lakierem bezbarwnym.
Zastosowanie metody splatania zapewnia znacznie gęstsze i bardziej zwarte poprowadzenie włókien, a to zdecydowanie poprawia sztywność całego elementu. Dodatkowym atutem jest także znacznie efektywniejsze wykorzystanie samego materiału. Na pojedynczą felgę potrzeba aż 18 kilometrów włókna CFRP (carbon fibre reinforced polimer), co odpowiada materiałowi o powierzchni 8 m?. Zestaw felg w nowej technologii waży o 8,5 kg mniej od zestawu standardowych felg aluminiowych, co stanowi oszczędność około 20% masy, ponadto karbonowe obręcze są także o 20% sztywniejsze od aluminiowych odpowiedników. Felgi będą dostępne dla modelu 911 Turbo S Exclusive Series od początku 2018 roku w rozmiarze 9Jx20 na przednią oś, oraz 11,5Jx20 na tylną. Zapowiadana cena zestawu to 15,232?.
Kolejną nowością jest wprowadzenie koloru lakieru o nazwie Python Green Chromaflair. Jeśli myśleliście, że szaloną cenę miał unikalny lakier Liquid Metal Blue Chrome oferowany dla 918 Spyder (64,000$), to lepiej usiądźcie nim poznacie cenę nowego, zielonego lakieru dla 911 Turbo S Exclusive Series. Gotowi ? 82,645?. Tak, nie przecierajcie oczu ? w przeliczeniu ok. 350,000 złotych. Ale przyznajcie, że wygląda obłędnie. I coś nam podpowiada, że to nie jest ostatnie słowo Porsche Exclusive Manufaktur w kategorii odjechanych opcji.
To pochodząca i mieszkająca w Szwecji Jessica, znana w sieci jako Jessica
Motorsport. Urodziwa blondynka rozpoznawalna jest na szwedzkiej scenie wyścigów, bo od lat bierze udział w sprintach na 1/4 mili i zawodach z serii Time Attack. Na swoim profilu na Facebooku chętnie publikuje zdjęcia w towarzystwie swoich aut, które w ostatnim czasie zamieniła z japońskich konstrukcji na Porsche.
Samochód:
Obecnie w jej garażu stoi Porsche 911 Turbo S (991), które z miesiąca na miesiąc poddawane jest różnym modyfikacjom. Przede wszystkim mechanicznym, bo w aucie jest już nowy układ dolotowy i wydechowy. Ponieważ Jessica uwielbia wygląd 911 GT3, a nie wyobraża sobie jazdy autem bez turbodoładowania, to niedługo zamontuje w swojej „turbawce” przedni zderzak i tylną lotkę właśnie z GT3. Wcześniej Szwedka jeździła również zmodyfikowanym 911 Turbo 997, które zdjęcia znajdziecie w galerii.
Mamy nadzieję, że zarówno właścicielka jak i auta przypadną Wam do gustu.
Nowe Porsche 911 Turbo S Exclusive Series to najmocniejsze i najbardziej unikalne 911 Turbo S w historii. Ma 607 KM a jego produkcję ograniczono do 500 sztuk. Poza wzmocnionym o 27 KM silnikiem model różni się od ?zwykłego? 911 Turbo S wyjątkowym designem, zastosowaniem jeszcze wyższej jakości materiałów i luksusowym detalami. Każdy egzemplarz jest kunsztownie wykańczany z użyciem metod ręcznej produkcji w nowym zakładzie Porsche Exclusive Manufaktur w siedzibie firmy w Zuffenhausen. Po raz pierwszy nabywcy mogą też otrzymać zegarek Porsche Design wyglądem dopasowany do ich samochodu.
Mocniejszy silnik, jeszcze lepsze osiągi
3,8-litrowy bokser biturbo 911 Turbo S Exclusive Series otrzymał zestaw wzmacniający, dzięki któremu jego maksymalny moment obrotowy wynosi 750 Nm i jest dostępny w zakresie 2250-4000 obr./min. W efekcie na sprint od 0 do 100 km/h trwa 2,9 s, a 200 km/h przekracza już po 9,6 s. Jego prędkość maksymalna wynosi 330 km/h.
Standardowo 911 Turbo S Exclusive Series wyjeżdża z fabryki na kołach z lakierowanymi na czarno 20-calowymi obręczami z centralną śrubą. Felgi otrzymały staranne wykończenia w złotym kolorze Golden Yellow Metallic, nanoszone za pomocą nowej technologii laserowej. Po raz pierwszy zaciski hamulcowe ceramicznego układu hamulcowego PCCB mogą być na zamówienie polakierowane na czarno, z logo Porsche w kolorze Golden Yellow Metallic.
Ekskluzywny lakier Golden Yellow Metallic oraz liczne elementy z włókien węglowych, takie jak maska, dach i progi ? oto, co czyni 911 Turbo S Exclusive Series tak charakterystycznym. Sportowy wygląd samochodu podkreślają dwa karbonowe pasy przebiegające przez dach i maskę. Tylna partia nadwozia wyróżnia się skrzydłem z pakietu Turbo Aerokit, nowym zderzakiem, karbonowym wylotem powietrza i układem wydechowym z dwiema podwójnymi końcówkami ze stali nierdzewnej w kolorze czarnym. Błotniki zdobią emblematy Porsche Exclusive Manufaktur. Poza złotym lakierem Golden Yellow Metallic model oferowany jest w wielu innych starannie dobranych odcieniach karoserii.
Mistrzowskie rzemiosło w kabinie
Sportowe fotele z 18-zakresową regulacją pokrywają dwie warstwy perforowanej skóry. Wewnętrzna warstwa ma gwarantujące niespotykany efekt pasy w kolorze Golden Yellow. Ten sam odcień mają przeszycia i napis ?Turbo S? wyszyty na zagłówkach oraz podwójny pas na podsufitce z Alcantary. Elementy ozdobne kokpitu z włókien węglowych wyróżniają miedziane akcenty, a ekskluzywność samochodu podkreśla plakietka z numerem limitowanej edycji po stronie pasażera. Nakładki progów drzwi, również wykonane z włókien węglowych, mają podświetlane napisy ?Exclusive Series?.
Od ponad 30 lat klienci Porsche mogą korzystać z szerokiej oferty personalizowanych elementów i rozwiązań. Wraz z wprowadzeniem nowego limitowanego cyklu produkcyjnego producent sportowych aut rozpoczyna nowy rozdział: oddział Porsche Exclusive będzie teraz globalnie obecny pod nową marką Porsche Exclusive Manufaktur.
Po raz pierwszy Porsche Design prezentuje ekskluzywny zegarek, którego design koresponduje z elementami stylistycznymi limitowanej serii modelu Porsche. Łączy on charakterystyczne elementy czasomierzy Porsche Design z unikalnym charakterem 911 Turbo S Exclusive Series. I podobnie jak w przypadku samochodu, jego produkcję ograniczono do 500 egzemplarzy. Chronograf ma tytanową obudowę, a sportowy design podkreśla jej czarna powłoka z węglika karbidu. Karbonowa tarcza koresponduje z charakterystycznymi karbonowymi pasami na karoserii 911 Turbo S Exclusive Series ? wykończono ją tym samym lakierem, co stosowany w samochodzie. Specjalnie dla nabywców limitowanej serii zaprojektowano także zestaw skórzanych walizek Exclusive Series.
Cena Porsche 911 Turbo S Exclusive Series w Polsce wynosi 1 285 200 zł z VAT. Rynkowa premiera modelu odbędzie się 8 czerwca 2017 r. Zegarek Porsche Design Chronograph 911 Turbo S Exclusive Series będzie dostępny w sprzedaży w Niemczech w cenie od 9950 euro. Czasomierz można skonfigurować zgodnie z indywidualnymi życzeniami podczas zamawiania pojazdu w Porsche Centrum. Pięcioelementowy zestaw do transportu bagażu kosztuje w Niemczech 5474 euro i jest oferowany w ramach kolekcji fabrycznej lub w ofercie Porsche Tequipment w dowolnym Porsche Centrum.