Nick Tandy to prawdziwy kozak. Zdobył “Wielki Szlem” w wyścigach długodystansowych.

Nick Tandy to prawdziwy kozak. Zdobył “Wielki Szlem” w wyścigach długodystansowych.

Nick Tandy, fabryczny kierowca Porsche, od 26 stycznia 2025 roku jest nieoficjalnym królem wyścigów wytrzymałościowych: tego dnia Brytyjczyk zwyciężył w maratonie Rolex 24 At Daytona za kierownicą Porsche 963, zdobywając tym samym pożądanego „Wielkiego Szlema” w wyścigach wytrzymałościowych.

W trakcie swojej imponującej kariery Tandy odniósł zwycięstwa w klasyfikacjach generalnych 24-godzinnego wyścigu Le Mans, 24-godzinnego wyścigu na torze Nürburgring, wytrzymałościowego klasyka GT3 na Spa-Francorchamps, a teraz do tej kolekcji dopisał wygraną w kultowym inauguracyjnym wyścigu sezonu IMSA na Florydzie. To wyczyn, którego nie dokonał jeszcze żaden inny kierowca wyścigowy.

Tuż po zwycięstwie w inauguracji sezonu mistrzostw IMSA WeatherTech SportsCar Championship Nick Tandy był wyraźnie wzruszony: „Być pierwszym człowiekiem na świecie, który osiągnął coś takiego – to absolutnie niesamowite, niemal niepojęte”. Brytyjczyk świętował swój pierwszy triumf w „generalce” na Daytonie z niepohamowaną radością i początkowym niedowierzaniem, wspólnie ze swoimi kolegami kierowcami – Felipe Nasrem z Brazylii i Laurensem Vanthoorem z Belgii. Wspominając go kilka tygodni później, powiedział: „Byłem przytłoczony emocjami. Potrzebowałem trochę czasu, aby się z tym wszystkim oswoić”.

„Z jednej strony była czysta radość z wygranej: przez dwa miesiące cały zespół skupiał się wyłącznie na przygotowaniach do występu na Daytonie. Kiedy widzisz, że twój samochód jako pierwszy przekracza linię mety, czujesz niesamowitą euforię – wszyscy tak ciężko na to pracujemy. Z drugiej strony poczułem też ogromną ulgę” – przyznał Tandy. Kierowca już w 2015 roku odniósł zwycięstwo w Le Mans za kierownicą Porsche 919 Hybrid, a następnie triumfował na torach Nürburgring i Spa-Francorchamps – odpowiednio, w 2018 i 2020 roku – w 911 GT3 R.

„Kiedy Porsche Penske Motorsport tworzyło nowy program 963, od razu podniosłem rękę i powiedziałem: »Chcę ścigać się w Ameryce Północnej!«. Moją główną motywacją była walka o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej w 24-godzinnym wyścigu Rolex 24 At Daytona” – kontynuował 40-letni Brytyjczyk. „W poprzednich dwóch latach nie osiągnęliśmy tam wyników, jakich oczekiwaliśmy. Zacząłem zastanawiać się, ile jeszcze prób będę potrzebował – albo czy w ogóle się to wydarzy. Teraz dostałem odpowiedź, i to jest fantastyczne”.

Pragnienie zdobycia „Wielkiego Szlema” w wyścigach wytrzymałościowych napędzało Tandy’ego od 2020 roku. „Kiedy wygrałem na Spa, ktoś powiedział mi, że mam teraz w zasięgu »Wielkiego Szlema«. Wcześniej nawet o tym nie myślałem, ale później zawsze miałem to już gdzieś z tyłu głowy”. Chociaż Tandy nigdy publicznie nie mówił o tym celu, pozostawał na nim mocno skupiony.

Paradoksalnie jego najtrudniejszym rywalem w walce o koronę wyścigów wytrzymałościowych był Earl Bamber – Nowozelandczyk, który dzielił kokpit 919 Hybrid z Tandym i kierowcą Formuły 1 Nico Hülkenbergiem podczas ich wspólnego triumfu w Le Mans w 2015 roku, a także stał obok brytyjskiego kierowcy na najwyższym stopniu podium na Spa w 2020 roku. „Od kiedy Earl wygrał na północnej pętli Nürburgringu w 2023 roku, do skompletowania całego »zestawu« obaj potrzebowaliśmy tylko Daytony. Ten temat powracał w naszych rozmowach. A że obaj bardzo lubimy rywalizować, przerodziło się to w przyjacielskie zawody”.

Brytyjczyk pierwsze kroki w Porsche stawiał w serii Carrera Cup Deutschland i Mobil 1 Supercup. Było to w 2009 roku, czyli dokładnie wtedy gdy w obu seriach oglądaliśmy występy Kuby Giermaziaka czy Roberta Lukasa. Tandy szybko połknął tez bakcyla wyścigów wytrzymałościowych. W 2011 roku mogliśmy zobaczyć go w 911 GT3 RSR 997 w 24h Le Mans. Rok później startował w barwach słynnego zespołu Manthey Racing za kierownicą jaskrawego 911 GT3 RSR w serii International GT Open. W 2014 roku Tandy wygrał 24h Daytona, ale w klasie GT. Startując wówczas 911 RSR razem z Richardem Lietze i Patrickiem Pilet okazali się najszybsi na słynnym amerykańskim torze. Dalej wszystko potoczyło się już bardzo szybko.

Le Mans 2015: Tandy, Bamber i Hülkenberg odnoszą sukces w 24-godzinnym wyścigu w Porsche 919 Hybrid
W 2014 roku Porsche powróciło do najwyższej klasy Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA (WEC) – LMP1. Rok później, po trudnym debiutanckim sezonie, fabryczny zespół w 919 Hybrid rozpoczął pełnoprawny atak na tytuły mistrzowskie, celując w 17. zwycięstwo marki w klasyfikacji generalnej 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Audi wygrywało tam 13 razy, a Toyota była wtedy mistrzem świata WEC, więc oczekiwania wobec Porsche były ogromne. Aby zmaksymalizować swoje szanse, w Le Mans producent wystawił dodatkowy samochód fabryczny. Za kierownicą: Nick Tandy, Earl Bamber i gwiazda Formuły 1 Nico Hülkenberg. „W trzeciej maszynie nie czuliśmy takiej presji jak w przypadku prototypów rywalizujących przez cały sezon. Byliśmy nowymi gośćmi w programie” – wspominał Tandy, którego fani po triumfie na Daytonie nazywają „Mister 24”.

Ale trio zaprezentowało bezbłędną formę i zszokowało świat wyścigów wytrzymałościowych, wygrywając 14 czerwca 2015 roku w klasyfikacji generalnej. „Pierwsza wygrana w Le Mans jest nie do opisania” – powiedział Tandy. „Le Mans to Święty Graal wyścigów wytrzymałościowych. Moim zdaniem w sportach motorowych po prostu nie ma niczego ważniejszego”.

Tandy zanalzł się także wśród trzech brytyjskich kierowców, którzy pomogli Porsche w odniesieniu zwycięstw w 24h Le Mans. W 2017 roku wprowadzono na rynek specjalnie specjalne limitowane modele – 911 Carrera 4 GTS „British Legends Edition”. Auto Nicka Tandiego zostało opracowane przez Porsche Cars GB wspólnie z Porsche Exclusive Manufaktur w Stuttgarcie. Było inspirowane kolorystyką i detalami nawiązującymi do 919 Hybrid z 2015 roku.

Nürburgring 2018: od pokonywania przeszkód do triumfu z Manthey Racing
„24-godzinny maraton na Nürburgringu jest najtrudniejszy spośród wszystkich wielkich wyścigów wytrzymałościowych” – skomentował Tandy, z głębokim szacunkiem odnosząc się do Zielonego Piekła. „By walczyć o zwycięstwo w Le Mans i na Daytonie, odpowiednie tempo i niezawodność, a także wsparcie silnego zespołu ma może 6 aut. Na północnej pętli realne szanse ma już 20 do 30 samochodów. Jednak nawet gdy dysponujesz silnym pakietem, istnieje około 50-procentowe prawdopodobieństwo, że weźmiesz udział w wypadku na torze – może tam startować nawet 180 samochodów”.

„Nasze Porsche w barwach Manthey było szybkie, ale o tym wiedzieliśmy już wcześniej” – wspominał Tandy. Kokpit 911 GT3 R dzielił wtedy z trzema innymi kierowcami fabrycznymi: Richardem Lietzem z Austrii oraz Francuzami Patrickiem Piletem i Frédéricem Makowieckim. Na początku ekipa stanęła przed wyzwaniem. „Na drugim okrążeniu złapaliśmy gumę – na szczęście na pętli Grand Prix, więc mogliśmy od razu zjechać do boksu. Ale straciliśmy 6,5 minuty i spadliśmy aż na koniec. Gdyby stało się to na początku północnej pętli, toczylibyśmy się przez 20 kilometrów, a nasz wyścig byłby skończony”.

To nie wszystko: w deszczu Tandy wpadł w poślizg, omijając wolniejszy pojazd, a inny samochód uderzył w drzwi ich 911 podczas wyjazdu z alei serwisowej. „Na szczęście Porsche tylko lekko oberwało. Ale to typowy wyścig na północnej pętli – tam zawsze coś się dzieje”.

Spa-Francorchamps 2020: kiedy 911 GT3 R zamieniło się w ciągnik Porsche
„Fizycznie Spa to dla nas najtrudniejszy wyścig – wymaga ciężkiej pracy w kokpicie” – powiedział kierowca o zwycięstwie w 24-godzinnym wyścigu na Spa w 2020 roku. „Tor jest nieubłagany – nie ma tam odpoczynku, jak w Le Mans czy na Daytonie, gdzie mamy długie proste”. Osiemnaście żółtych flag na całym torze i czternaście faz samochodu bezpieczeństwa tylko pogłębiło panujący chaos. Z powodu niekorzystnego BoP (balansu osiągów) Nick Tandy, Earl Bamber i Laurens Vanthoor musieli zawzięcie walczyć, aby utrzymać się w czołówce. „Jechaliśmy bezbłędnie, mieliśmy perfekcyjne postoje w boksach, ale nigdy nie byliśmy wystarczająco szybcy. Na prowadzeniu utrzymywały nas strategia i wszystkie te żółte flagi”.

Deszcz zakłócił jednak ostatnie godziny. Bamber wsiadł za kierownicę na mokrym asfalcie i robiąc użytek z lepszej przyczepności 911 GT3 R, awansował na drugie miejsce. Sprytny wybór strategii ostatniego postoju – pominięcie zmiany opon – zapewnił im pozycję lidera. „Prowadziliśmy, broniąc solidnej przewagi. Musiałem po prostu dojechać do mety. Ale na dosłownie 5 minut przed końcem zepsuła się skrzynia biegów” – opowiadał Tandy, wciąż z niedowierzaniem. „Stało się to na przedostatnim okrążeniu, na wyjeździe z Bruxelles. Rozległ się głośny huk. Zanim odważyłem się ponownie nacisnąć pedał gazu, wjechałem w następny zakręt – hałas był okropny! Myślałem, że straciliśmy tylko jeden bieg, ale na każdym dźwięk przypominał piłę łańcuchową”. Dodatkową przewagę zapewnił im jednak… niezamierzony wyciek oleju z uszkodzonej przekładni. „Nasz prześladowca w Audi ślizgał się wte i wewte. To było szaleństwo! Autentycznie płakałem, mijając linię mety. Napięcie mnie po prostu rozbiło. To jedyny raz, kiedy popłakałem się w samochodzie”.

911 GT3 R wygrywa w jubileuszowym roku ekipy Manthey!

911 GT3 R wygrywa w jubileuszowym roku ekipy Manthey!

Manthey, kliencka ekipa Porsche, odniosła swoje siódme zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu na torze Nürburgring. Była to już 49. edycja tego wytrzymałościowego klasyka w górach Eifel.

Załoga fabrycznych kierowców Porsche w składzie: Kévin Estre z Francji, Michael Christensen z Danii oraz Matteo Cairoli z Włoch minęła linię mety jako pierwsza, prowadząc Porsche 911 GT3 R z numerem 911. Ich triumf to wspaniały prezent z okazji 25-lecia zespołu Manthey. Tym samym powiększył on swoją kolekcję sukcesów – z siedmioma zwycięstwami jest najbardziej utytułowaną ekipą w historii 24-godzinnego maratonu na północnej pętli. Równocześnie była to 13. wygrana wyścigowego samochodu Porsche. W klasie Pro-Am zdecydowane zwycięstwo odniosło ponad 500-konne 911 innego zespołu klientów producenta sportowych aut – Huber Motorsport. Z powodu złej pogody aż przez 14 godzin wyścigu na torze obowiązywała czerwona flaga. W rezultacie łączny czas jazdy wyniósł tylko około 9,5 godziny.

24-godzinny wyścig wystartował w sobotnie popołudnie i od początku odbywał się w trudnych warunkach. Mimo częściowo mokrego toru Kévin Estre, fabryczny kierowca Porsche w 911 GT3 R w barwach Manthey, zaliczył inspirujący przejazd – na dystansie czterech okrążeń awansował z jedenastego na czwarte miejsce. Także identyczne maszyny zespołów Rutronik Racing, Huber Motorsport, KCMG, Falken Motorsports i Frikadelli Racing „podskoczyły” o wiele miejsc. Ta ostatnia, z numerem 30, miała jednak pecha – najpierw musiała zjechać do boksu na naprawę usterki wspomagania kierownicy, a nieco później uszkodzony mechanizm różnicowy – efekt „kapcia” – zmusił załogę do wycofania się z rywalizacji. O 21:30, z powodu gęstej mgły, rozpoczęła się 14-godzinna przerwa w rywalizacji.

Zmagania wznowiono w niedzielę, na krótko przed południem. Przed trwającym 3,5 godziny sprintem ekipy klientów Porsche w pozostałych 911 GT3 R zajmowały obiecujące pozycje. 32-letni Kévin Estre ponownie zaserwował liczącej około 10 tysięcy osób widowni na trybunach porywające wyścigowe emocje za kierownicą Porsche 911 GT3 R zwanego „Grello”. Nim przekazał samochód Michaelowi Christensenowi, przeskoczył z szóstego na pierwsze miejsce. Duńczyk konsekwentnie wykręcał szybkie okrążenia, przez cały czas utrzymując się na prowadzeniu. W ciągu ostatniej godziny wyścigu Estre skutecznie odpierał wszystkie ataki rywali, mijając metę z przewagą 8,817 sekundy nad resztą stawki. Oprócz niego, Christensena i Cairoliego w załodze Manthey rywalizuje też Lars Kern, doświadczony kierowca rozwojowy Porsche. Z powodu złego stanu zdrowia nie mógł on jednak wziąć udziału w wyścigu.

Zespół Falken Motorsport z samochodem numer 44 walczył o miejsce na podium aż do ostatniego okrążenia. Ostatecznie niewiele brakowało, by ekipa osiągnęła swój cel – Sven Müller z Niemiec, Martin Ragginger i Klaus Bachler z Austrii oraz Alessio Picariello z Belgii zajęli czwarte miejsce. Bliźniacze auto numer 33 uplasowało się na dziewiątej pozycji. Ósme miejsce przypadło Porsche 911 GT3 R wystawianemu przez Huber Motorsport, z kwartetem niemieckich kierowców: Stefanem Austem, Philippem Neufferem, Nico Menzelem i Marco Seefriedem. Ekipa pod wodzą szefa zespołu Reinharda Hubera przez cały wyścig utrzymała się w pierwszej dziesiątce, a przez kilka okrążeń była nawet na prowadzeniu. W klasie Pro-Am okazała się niekwestionowanym liderem.

Trudno o lepsze zakończenie tego wyścigowego weekendu” – powiedział Sebastian Golz, menedżer projektu Porsche 911 GT3 R. „W ramach przygotowań nasze zespoły klientów odnosiły na północnej pętli jedno zwycięstwo po drugim, a teraz jeszcze ten wielki triumf w 24-godzinnym wyścigu – idealnie! To wynik wysiłków całego zespołu Manthey, ścisłej współpracy z Porsche i otwartej komunikacji pomiędzy poszczególnymi ekipami. Dziękuję wszystkim!”.

Mniej pomyślne były występy pozostałych zespołów klientów Porsche. Na długich odcinkach samochody Frikadelli Racing, KCMG i Rutronik Racing notowały wysokie tempo, ale wszystkie brały udział w wypadkach. Poniesione uszkodzenia zmusiły je do zjazdu do boksów przed zakończeniem 24-godzinnego wyścigu, który ostatecznie, z powodu przedłużającej się przerwy, trwał tylko 9,5 godziny.

Komentarze po wyścigu
Nicolas Raeder (szef zespołu Manthey): „Jesteśmy niesamowicie dumni, że zdołaliśmy wygrać 24-godzinny wyścig na torze Nürburgring – i to w naszą 25. rocznicę. To był bardzo krótki, ale niezwykle intensywny wyścig. W zeszłym roku tu nie startowaliśmy i prawie zapomniałem, jakie to ekscytujące. Zespół i zaplecze Porsche spisali się znakomicie. Nie popełniliśmy żadnych błędów, co zapewniło nam decydującą przewagę”.

Olaf Manthey (założyciel zespołu Manthey): „Rok 2006 przyniósł nasze najbardziej emocjonujące zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu na torze Nürburgring – bo było to nasze pierwsze zwycięstwo. Ale po wygranej w naszą 25. rocznicę mogę tylko powiedzieć: kocham cały zespół Manthey i nigdy nie przestanę!”.

Kévin Estre (Porsche 911 GT3 R nr 911): „Najpierw muszę złapać oddech i to wszystko ogarnąć. Wyścig okazał się niezwykle krótki i być może dlatego tak intensywny i wyczerpujący. Nasz samochód przez cały weekend był naprawdę mocny, a zespół wykonał bezbłędną pracę. Jestem dumny z załogi Manthey. Wygrać w jubileuszowym roku – to wiele znaczy”.

Michael Christensen (Porsche 911 GT3 R nr 911): „Wszyscy zapracowaliśmy, żeby przebić się do czołówki – i konsekwentnie tego broniliśmy. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu. Jestem niesamowicie dumny z całego zespołu, z moich kolegów – Michaela i Kévina, no i z siebie trochę też”.

Matteo Cairoli (Porsche 911 GT3 R nr 911): „To najwspanialszy moment w moim życiu! Wciąż mam w oczach łzy radości i brak mi słów, by opisać, jak się czuję. Jazda Kévina była po prostu nie z tego świata. Oczywiście nasze zwycięstwo to wysiłek całego zespołu, a także Porsche – ale myślę, że Kévin pokazał w tym wyścigu coś absolutnie magicznego”.

Reinhard Huber (szef zespołu Huber Motorsport): „W ubiegłym roku rywalizowaliśmy w dwóch klasach i obie wygraliśmy. W tym roku zrobiliśmy to ponownie – naszym Porsche 911 GT3 R zwyciężyliśmy w klasie Pro-Am, a także w SP7. Oczywiście zawsze są nadzieje na taki wynik, ale kiedy widzisz go w oficjalnych tabelach… to po prostu coś niesamowitego”.

Stefan Aust (Porsche 911 GT3 R nr 23): „To był trudny i bardzo nietypowy wyścig. Sama rywalizacja nie trwała nawet 10 godzin, więc my, amatorzy, mieliśmy tu niewielki wkład. Nasi profesjonalni kierowcy i nasz zespół wykonali jednak świetną robotę. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo i zamierzamy je godnie uczcić”.

Wyniki Porsche 911 GT3 R
1. Estre/Cairoli/Christensen (Francja/Włochy/Dania), Manthey, nr 911
4. Bachler/Ragginger/S. Müller/Picariello (Austria/Austria/Niemcy/Belgia), Falken Motorsports, nr 44
8. Neuffer/Aust/N. Menzel/Seefried (Niemcy/Niemcy/Niemcy/Niemcy), Huber Motorsport, nr 23
9. Bachler/Werner/Preining/Arnold (Austria/Niemcy/Austia/Niemcy), Falken Motorsports, nr 33
22. Pilet/Makowiecki/Martin/Olsen (Francja/Francja/Belgia/Norwegia), Frikadelli Racing, nr 31
63. Imperatori/Burdon/Liberati/Holzer (Szwajcaria/Australia/Włochy/Niemcy), KCMG, nr 18
Dumas/Andlauer/L. Vanthoor/T. Müller (Francja/Francja/Belgia/Niemcy), Rutronik, nr 3 (nie ukończyli)
Jaminet/Tandy/Bamber/Campbell (Francja/Wielka Brytania/Nowa Zelandia/Australia), Frikadelli Racing nr 30 (nie ukończyli)

Galeria:

Autor: PS/Porsche | Zdjęcia: Porsche

Sportowe plany Porsche na sezon 2019

Sportowe plany Porsche na sezon 2019

Podczas gali Night of Champions w Weissach podsumowano tegoroczne starty oraz przedstawiono plany związane z przyszłorocznym sezonem sportów motorowych. W sezonie 2019 fabryczne zespoły Porsche po raz kolejny przystąpią do zmagań w długodystansowych seriach FIA WEC, IMSA WeatherTech Championship oraz w trakcie 24 godzinnego maratonu na torze Nürburgring. Nie zabraknie także wsparcia dla prywatnych zespołów startujących w seriach Intercontinental GT Challenge oraz Blancpain GT Series Endurance Cup.

W czerwcu, podczas 87 edycji 24 godzinnego wyścigu w Le Mans zespół Porsche po raz kolejny wystawi aż cztery fabryczne 911 RSR w klasie GTE-Pro. W samochodzie z numerem #91 zasiądą Gianmaria Bruni, Richard Lietz oraz Frédéric Makowiecki. Tegoroczni zwycięzcy, czyli Kévin Estre, Michael Christensen oraz Laurens Vanthoor pojadą samochodem z numerem #92. Kolejną załogę (#93) będą stanowić Patrick Pilet, Nick Tandy oraz Earl Bamber. Kwartet 911 RSR uzupełni załoga #94 w składzie Sven Müller, Mathieu Jaminet oraz Dennis Olsen. Oprócz fabrycznej reprezentacji w klasie GTE-Pro nie zabraknie również zespołów klienckich Porsche rywalizujących w klasie GTE-Am.
Przypomnijmy, iż czerwcowy wyścig 24h Le Mans będzie stanowił finał Super Sezonu 2018/2019 Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC.

W najważniejszej serii długodystansowej po drugiej stronie Oceanu, czyli IMSA WeatherTech Championship znów nie zabraknie dwóch fabrycznych 911 RSR. Porsche przedłużyło o kolejne trzy lata umowę z zespołem Core Autosport, będącym odpowiedzialnym za obsługę fabrycznych maszyn w ramach serii IMSA. Podobnie jak w sezonie 2018 w kokpicie 911 RSR z numerem #911 zasiądą Nick Tandy oraz Patrick Pilet. Podczas rund w Daytona, Sebring, Watkins Glen oraz Petit Le Mans będą wspierani przez Frédérica Makowieckiego. Załogę siostrzanego samochodu z numerem #912 będą stanowić Earl Bamber oraz Laurens Vanthoor, wspierani przez Mathieu Jamineta.

W 2019 roku obok rywalizacji w FIA WEC oraz IMSA WeatherTech Championship Porsche czeka niełatwe zadanie obrony zwycięstwa w 24 godzinnym klasyku na torze Nürburgring. Pod sztandarem zespołu Manthey-Racing Porsche wystawi dwa najnowsze 911 GT3 R. Skład zwycięskiej załogi nie ulegnie zmianie: Richard Lietz, Frédéric Makowiecki, Patrick Pilet oraz Nick Tandy. W drugim samochodzie zasiądzie doświadczony kwartet w składzie: Earl Bamber, Michael Christensen, Kévin Estre oraz Laurens Vanthoor.

Fritz Enzinger

Fritz Enzinger

W najwyższym kierownictwie Działu Porsche Motorsport doszło do zmian personalnych. Dotychczasowy szef Działu Motorsport, dr Frank-Steffen Walliser, przechodzi do działu samochodów drogowych, gdzie będzie odpowiedzialny za linie modelowe 718 oraz 911. Jego miejsce zajmie Fritz Enzinger, który do niedawna był odpowiedzialny za program LMP1, a w lutym 2018 r. objął również funkcję szefa Grupy Motorsport. Oprócz szerokiego programu GT Enzinger będzie również za zarządzanie programem Formuły E (Porsche przystąpi do Formuły E od sezonu 2019/2020). Andreas Siedl, który był szefem utytułowanego zespołu Porsche LMP1 oraz odpowiadał za wprowadzenie marki do Formuły E zakończył współpracę z Porsche i obecnie jest przymierzany do stanowiska w jednym z zespołów Formuły 1.

 

Kierowcy fabryczni Porsche na sezon 2019:

Earl Bamber, Nowa Zelandia
Jörg Bergmeister, Niemcy
Timo Bernhard, Niemcy
Gianmaria Bruni, Włochy
Michael Christensen, Dania
Romain Dumas, Francja
Kévin Estre, Francja
Brendon Hartley, Nowa Zelandia
Neel Jani, Szwajcaria
Richard Lietz, Austria
Patrick Long, USA
André Lotterer, Niemcy
Frédéric Makowiecki, Francja
Sven Müller, Niemcy
Patrick Pilet, Francja
Nick Tandy, Wielka Brytania
Laurens Vanthoor, Belgia
Dirk Werner, Niemcy
Matteo Cairoli, Włochy (Young Professionals)
Matt Campbell, Australia (Young Professionals)
Mathieu Jaminet, Francja (Young Professionals)
Dennis Olsen, Norwegia (Young Professionals)
Julien Andlauer, Francja (Junior Porsche)
Jaxon Evans, Nowa Zelandia (Junior Porsche)

 

Składy kierowców fabrycznych Porsche w poszczególnych seriach wyścigowych:

FIA World Endurance Championship

911 RSR #91|
Gianmaria Bruni
Richard Lietz

911 RSR #92
Michael Christensen
Kévin Estre

 

24 Hours of Le Mans

911 RSR #91
Gianmaria Bruni
Richard Lietz
Frédéric Makowiecki

911 RSR #92
Michael Christensen
Kévin Estre
Laurens Vanthoor

911 RSR #93
Earl Bamber
Patrick Pilet
Nick Tandy

911 RSR #94
Sven Müller
Mathieu Jaminet
Dennis Olsen

 

IMSA WeatherTech Championship

911 RSR #911
Patrick Pilet
Nick Tandy
Frédéric Makowiecki (North American Endurance Cup)

911 RSR #912
Earl Bamber
Laurens Vanthoor
Mathieu Jaminet (North American Endurance Cup)

 

Nürburgring 24 Hours, Team Manthey Racing

911 GT3 R

Earl Bamber
Michael Christensen
Kévin Estre
Laurens Vanthoor

Richard Lietz
Frédéric Makowiecki
Patrick Pilet
Nick Tandy

 

Intercontinental GT Challenge oraz Blancpain GT Series Endurance Cup

911 GT3 R

Romain Dumas
Sven Müller
Mathieu Jaminet

Dirk Werner
Dennis Olsen
Matt Campbell

 

 

Autor: ML/Porsche | Zdjęcia: Porsche