Pod koniec tygodnia w Hamburgu odbywał się szczyt państw G20. Wielcy tego świata zjawili się na spotkaniu, które podobno będzie miało wpływ na naszą przyszłość. Nie wchodząc w polityczne szczegóły, od których ostatnio nas mdli, nie możemy nie wspomnieć o wybryku grupy ludzi, którzy prawdopodobnie fanami G20 nie są.
W godzinach porannych, tuż przed rozpoczęciem szczytu, w dzielnicy Eidelstedt ktoś zaprószył ogień na placu przy Porsche Centrum. W skutego tego wyjątkowego protestu przed globalizacją świata, spłonęło 10 nowiutkich Porsche – od 718 Boxster przez Macana aż do 911 Carrera. Pewnie gdyby nie szybka interwencja ochrony i służb z dymem poszłoby jeszcze więcej aut.
Co w głowie mają „ludzie” robiący takie rzeczy? Czemu akurat Porsche? Bo drogi i fajne? To jakiś obłęd. Nie byli to zapewne psychofani Ferrari. Nikomu nie życzymy źle i nie nawołujemy do zemsty, ale mamy nadzieję, że podpalaczom z Hamburga życie nie ułatwi egzystencji.
Autor: PS | Zdjęcia i wideo: YouTube