Petit Le Mans w historycznych barwach z 1998 roku

Petit Le Mans w historycznych barwach z 1998 roku

W najbliższy weekend odbędzie się finałowa runda IMSA WeatherTech SportsCar Championship 2018, czyli najważniejszej za Oceanem serii wyścigów długodystansowych. Wyścig na położonym w Braselton w stanie Georgia torze Road Atlanta nosi tradycyjną nazwę Petit Le Mans i podobnie jak ma to miejsce w przypadku francuskiego klasyka, obecność samochodów wyścigowych Porsche jest silnie związana również z tym miejscem ? podczas 20 dotychczasowych edycji Petit Le Mans, samochody Porsche odniosły tu 23 zwycięstwa w klasie.

W 1998 roku, to właśnie Porsche 911 GT1 wystartowało z pole position do pierwszej edycji Petit Le Mans (pierwszej pozycji startowej nie udało się przekuć w końcowy sukces na skutek spektakularnej kraksy, którą zaliczył Yannick Dalmas – 8:40 na poniższym wideo). Dla uczczenia tego jubileuszu podczas tegorocznego wyścigu dwa fabryczne 911 RSR wystartują w historycznych barwach ówczesnej topowej maszyny ze stajni Porsche. Jest to również nawiązanie do dubletu 911 GT1 w biało-niebieskich barwach podczas Le Mans 24h w 1998. Wówczas na pierwszym miejscu dobowego klasyka zameldowała się załoga w składzie Laurent Aiello, Allan McNish, Stephane Ortelli, a tuż za nimi zmagania zakończyła druga ekipa w fabrycznym 911 GT1 ? Jörg Müller, Uwe Alzen oraz Bob Wollek.

 

 

Przypomnijmy, iż jest to już drugi w tym roku wyścig w którym Porsche zdecydowało się na użycie historycznych barw na fabrycznych 911 RSR ? podczas czerwcowego Le Mans 24h zwycięski samochód klasy GTE-Pro #92 startował w barwach nawiązujących do Porsche 917 ?Pink Pig? z 1971 roku, a kolejny na mecie #91 pomalowano w charakterystyczne biało-niebieskie barwy Rothmansa z Porsche 956/962C z lat 80-tych.

 

W tym roku podczas Petit Le Mans za kierownicą fabrycznego RSR klasy GTLM z numerem #911 zasiądą regularni kierowcy Porsche startujący w serii IMSA, czyli Patrick Pilet i Nick Tandy oraz ponownie dołączy do nich Frederick Makowiecki. W drugim RSR z numerem startowym #912 wystartują Earl Bamber, Laurens Vanthoor oraz Mathieu Jaminet. Gianmaria Bruni, czyli etatowy trzeci kierowca #912, został oddelegowany do startu w wyścigu na torze 6h Fuji w ramach FIA World Endurance Championship, odbywającego się w tym samym czasie co wyścig na Road Atlanta.

 

Autor:ML | Zdjęcia: Porsche

Relacja | „Różowa świnka” wygrywa w Le Mans!

Relacja | „Różowa świnka” wygrywa w Le Mans!

Porsche po raz kolejny przechodzi do historii, wygrywając obie klasy GTE w najtrudniejszym długodystansowym wyścigu świata. W kategorii GTE-Pro Porsche 911 RSR z numerem startowym 92 zakończyło wygraną,  pokonując 344 okrążenia. Podwójną wygraną Porsche w klasie GTE-Pro zapewnił bliźniaczy wóz z numerem 91.

Trio zawodników w składzie: Kévin Estre, Laurens Vanthoor i Michael Christensen niemal przez cały czas utrzymywało się na prowadzeniu i kontrowało rywalizację na uznanym torze wyścigowym, liczącym 13 626 m długości. Bezbłędny występ fabrycznych kierowców dał Porsche 106. klasowe zwycięstwo w Le Mans.

911 RSR #91 prowadzone przez Richarda Lietza, Frédérica Makowieckiego i Gianmarię Bruniego zajęło drugie miejsce w klasie. Wyjątkową formą wykazał się Frédéric Makowiecki, który przez 1,5 godziny toczył epicki pojedynek z rywalem i w walce o drugie miejsce zdołał odeprzeć wszystkie jego ataki. Dzięki tym dwóm triumfom w 24-godzinnym francuski maratonie Porsche zwiększyło swoją przewagę w klasyfikacjach kierowców oraz producentów Długodystansowych Mistrzostwa Świata FIA (WEC).

Problemy techniczne z 911 numer 93 pozostawiły nocą daleko w tyle ekipę w składzie: Patrick Pilet, Earl Bamber i Nick Tandy. Naprawa zajęła 25 minut, przez co kierowcy ostatecznie zakończyli wyścig na jedenastym miejscu. Dla Romaina Dumasa, Timo Bernharda i Svena Müllera wyścig skończył się po siedmiu godzinach. W nocy ich samochód #94 został wycofany z rywalizacji z powodu uszkodzenia zawieszenia.

Porsche z numerem 77, wystawiane przez zespół Dempsey-Proton Racing, odniosło imponujący triumf w klasie GTE-Am. Fascynujący występ młodego Matta Campbella, Christiana Rieda  i Juniora Porsche Juliena Andlauera zapewnił Porsche #107 wygraną w klasie. Zaledwie 18-letni Julien Andlauer został najmłodszym klasowym zwycięzcą w dziejach Le Mans.

Podczas gdy drugi samochód Dempsey-Proton Racing #88 został wycofany z powodu uszkodzonego zawieszenia, 510-konne 911 numer 99, reprezentujące ekipę przez Proton Competition, otarło się o podium i wylądowało na czwartym miejscu. Porsche 911 RSR z numerami startowymi 80 (Ebimotors) i 56 (Team Project 1) ukończyły 24-godzinny maraton Le Mans odpowiednio na szóstej i siódmej pozycji. Samochód w barwach Gulf Racing (numer 86) na początku wyścigu spadł na koniec stawki ? wziął udział w wypadku spowodowanym przez innego rywala. Zespół ze wszystkich sił starał się jednak odrobić straty i ostatecznie dojechał do mety na dziesiątym miejscu.

Porsche w wynikach wyścigu
Klasa GTE-Pro
1. Christensen/Estre/Vanthoor (DK/F/B), Porsche 911 RSR, 344 okrążenia
2. Lietz/Bruni/Makowiecki (A/I/F), Porsche 911 RSR, 343 okrążenia
3. Hand/Müller/Bourdais (USA/D/F), Ford GT, 343 okrążenia
11. Pilet/Tandy/Bamber (F/GB/NZ), Porsche 911 RSR, 338 okrążeń

Klasa GTE-Am
1. Ried/Andlauer/Campbell (D/F/AUS), Porsche 911 RSR, 335 okrążeń
2. Flohr/Castellacci/Fisichella (CH/I/I), Ferrari 488 GTE, 335 okrążeń
3. Keating/Bleekemolen/Stolz (USA/NL/D), Ferrari 488 GTE, 334 okrążenia
4. Long/Pappas/Pumpelly (USA/USA/USA), Porsche 911 RSR, 334 okrążenia
6. Babini/Nielsen/Maris (I/DK/F), Porsche 911 RSR, 332 okrążenia
7. Bergmeister/Lindsey/Perfetti (D/USA/N), Porsche 911 RSR, 332 okrążenia
10. Wainwright/Barker/Davison (GB/GB/AUS), Porsche 911 RSR, 324 okrążenia

 

Autor: PS/Porsche | Zdjęcia: Porsche

Dziesięć Porsche 911 RSR na starcie 24h Le Mans

Dziesięć Porsche 911 RSR na starcie 24h Le Mans

W tegorocznej, 86 edycji 24-godzinnego wyścigu w Le Mans wystartuje aż dziesięć załóg Porsche 911 RSR. Po wycofaniu się z rywalizacji w królewskiej klasie LMP1, zespół fabryczny wystawia rekordowo mocny skład w klasie GTE-Pro. Na starcie zobaczymy aż cztery fabryczne 911 RSR. Pozostałe sześć maszyn wystartuje w klasie GTE-Am pod skrzydłami zespołów prywatnych .

Z okazji 70 rocznicy rozpoczęcia produkcji aut sportowych przez Porsche, zespół fabryczny przygotował się do francuskiego maratonu w sposób szczególny. Dwa auta startujące regularnie w cyklu Długodystansowych Mistrzostw Świata (FIA WEC) pomalowano w barwy historyczne samochodów Porsche sprzed lat. I tak 911 RSR z numerem #91 pomalowano w piękne biało-niebieskie kolory nawiązujące jednoznacznie do startujących w latach 80-tych modeli 956/962 w barwach Rothmans. Ten samochód poprowadzą Richard Lietz, Frédéric Makowiecki oraz Gianmaria Bruni. Ten ostatni zaliczył imponujący start w środowych kwalifikacjach uzyskując czas okrążenia 3:47.504, tym samym zapewniając #91 start z pierwszego pola startowego w klasie GTE-Pro. Tuż za nim na starcie ustawi się drugie fabryczne 911 RSR #92, pomalowane w charakterystyczne barwy Porsche 917/20 ?Pink Pig? z 1971 roku. Jeśli nie kojarzycie tego samochodu, to polecamy zwrócić uwagę na detale oklejenia ? na różowym lakierze zaznaczono? porcjowanie wieprzowiny! Jakby tego było mało, zadbano także o wystrój garażu, w którym stacjonują #91 oraz #92. Całe wnętrze wykończono imitacją cegły, przez co w środku panuje klimat Le Mans lat 70-tych.  Pozostałe dwie fabryczne 911 – #93 oraz #94 -wystartują w standardowych barwach zespołu. Poprowadzą je załogi startujące w tym roku w amerykańskiej serii North American IMSA WeatherTech SportsCar Championship. W #93: Patrick Pilet, Nick Tandy oraz Earl Bamber, a w #94 Timo Bernhard, Romain Dumas oraz Sven Müller. Załogi te zajęły w kwalifikacjach odpowiednio szóste i ósme miejsce w klasie GTE-Pro.

Znakomicie spisały się również załogi startujące w Porsche 911 RSR w klasie GTE-Am. Przypomnijmy, że zespoły klasyfikowane w GTE-Am muszą korzystać z samochodów w specyfikacji minimum sprzed roku oraz w składzie kierowców musi znaleźć się przynajmniej jeden mniej doświadczony zawodnik. Podczas kwalifikacji pierwsze i trzecie miejsca w klasie zajęły samochody zespołu Dempsey Proton Racing : #88 (Matteo Cairoli, Khaled Al Qubaisi oraz Giorgio Roda) oraz #77 (Matt Campbell, Christian Ried (Germany) i Julien Andlauer). Na drugim polu startowym w klasie ustawi się kolejna 911 (#86) zespołu Gulf Racing w składzie Michael Wainwright and Ben Barker with Australian Alex Davison. Pozostałe samochody Porsche startujące w klasie GTE-Am to #56 zespołu Team Project 1, #80 Ebimotors oraz #99 zespołu Proton Competition.

Start wyścigu już jutro (16.06) o godzinie 15:00.

Rywalizację można będzie śledzić m.in. na antenie Eurosportu.

Najświeższe newsy z zespołu Porsche znajdziecie na stronie newsroom.porsche.com/lemans2018 oraz u nas na porscheblog.pl

 

 

Autor: ML|Zdjęcia: Porsche

Legendy Le Mans na Red Bull Ringu

Legendy Le Mans na Red Bull Ringu

W przeddzień Grand Prix Formuły 1 na austriackim torze Red Bull Ring odbyła się Parada Legend. W tegorocznej edycji Parady udział wzięły samochody startujące w przeszłości w wyścigach długodystansowych, tym samym nie mogło zabraknąć modeli Porsche. I tak, w stawce obok Ferrari 512S, BMW V12 LMR, Audi R-18 e-tron Quattro, BMW 3.0 CSL i Bentleya Speed 8, stanęło Porsche 936 ?Jules?, za kierownica którego zasiadł Neel Jani, Porsche 962C, które poprowadził Hans-Joachim Stuck, Porsche 917K prowadzone przez Helmuta Marko oraz tegoroczne zwycięskie auto z wyścigu 24h Le Mans  ? 919 Hybrid z Brendonem Hartleyem za kierownicą.

Warto zwrócić uwagę na wybór Helmuta Marko na kierowcę Porsche 917. 74-latek od lat związany  z zespołem Red Bull Racing, w 1971 roku wspólnie z Gijsem van Lennepem wygrali wyścig 24h Le Mans właśnie za kierownicą bliźniaczego 917K, przy okazji ustanawiając rekord dystansu tego dobowego klasyka ? 5335 km (rekord ten został pobity dopiero w 2010 roku).

Autor: ML | Zdjęcia: FIA-WEC, Red Bull Ring, projekt-spielberg

Zwycięstwo jak 40 lat temu. Historia wielkich powrotów Porsche

Zwycięstwo jak 40 lat temu. Historia wielkich powrotów Porsche

Wielki duchem zespół i niemal nadludzki wysiłek pozwoliły Porsche wygrać tegoroczny 24-godzinny wyścig Le Mans. Earl Bamber, Timo Bernhard oraz Brendon Hartley znakomicie się spisali i 18 czerwca odnieśli 19. w historii Porsche zwycięstwo w generalnej klasyfikacji słynnego maratonu.

Dokładnie 40 lat temu podobnego wyczynu dokonali Jacky Ickx, Jürgen Barth i Hurley Haywood, którzy awansowali swoim Porsche 936 z 42. miejsca i wygrali wyścig. Tak wspomina to sześciokrotny triumfator generalnej klasyfikacji Jacky Ickx:

?Po 3 godzinach myśleliśmy, że już wszystko stracone. Moje 936 wypadło z rywalizacji, dołączyłem więc do Jürgena Bartha i Hurleya Haywooda. Niestety, ich maszyna też miała problemy. Byliśmy na 42. miejscu. Wciąż nie mogę pojąć, co stało się później ? to właśnie był stan prawdziwej euforii. Przez całą noc jechałem z maksymalną prędkością, na krawędzi. W deszczu i we mgle. Szybciej i szybciej. Miejsce 42., 35., 28., 20., 9., 6., 5. Wszyscy przeczuwali, że możemy osiągnąć to, co niewyobrażalne. Jürgen i Hurley jechali szybciej niż kiedykolwiek, a mechanicy wykonali niesamowitą robotę. W ogóle nie czułem zmęczenia. Wysunęliśmy się na prowadzenie. W niedzielę rano byłem zupełnie padnięty. Koniec końców Jürgen minął metę 936 z silnikiem pracującym na zaledwie pięciu cylindrach. Ja nie byłbym w stanie. Z wieloma wyścigami wiążą się takie wspaniałe opowieści. Ale 1977 r. nie ma sobie równych. Taki wyczyn zdarza się raz w życiu. A takie wyścigi tworzą legendę Porsche?.

Tegoroczny wyczyn kierowców i zespołu Porsche #2 jest wydarzeniem niespotykanym w dzisiejszym motorsporcie i pokazuje, że warto walczyć do końca. Jednak historia marki Porsche pełna jest niesamowitych historii, które w przyszłości z przyjemnością będziemy Wam przekazywać.

Autor: PS/Porsche | Zdjęcia: Porsche