MotoClassic Wrocław urosło już w Polsce do rangi jednej z najlepszych imprez związanej z samochodami klasycznymi. Fantastyczny teren Zamku Topacz w miejscowości Ślęza raz w roku zmienia się w teren zastawiony legendami motoryzacji przez duże L. Wśród nich nigdy nie brakowało Porsche, ale w tym roku fani marki mogli dostać lekkiego rozdwojenia jaźni. Oto jakie modele można było zobaczyć.

Relacji z Topacza nie możemy nie zacząć od stoiska Porsche, które po zeszłorocznej wystawie z trzema odmianami Porsche 959, w tym roku postanowiło jeszcze mocniej zaznaczyć swoją obecność. W tym celu z kolekcji muzeum ściągnięto Porsche 917 KH w barwach Gulf, 918 Spyder oraz prezentacyjną wersję 919 Hybrid. Jednym słowem – konstrukcje, które śmiało można nazwać bez precedensowymi. Zestawienie najbardziej kultowego wyścigowego modelu Porsche z najlepszym samochodem drogowym marki oraz obecnie topową konstrukcją zwyciężającą m.in. w 24h Le Mans, to piorunujący mix na tereniego naszego kraju.

W ich towarzystwie można było obejrzeć jeszcze najnowsze wcielenie 911 GT3, 911 Turbo S Cabriolet i 911 Carrera S. Oczywiście zawsze może być więcej, ciekawiej i jeszcze bardziej nietuzinkowo, ale ten line-up polskiego oddziału Porsche był jak na nasze warunki galaktyczny.

Spacerując po hektarach posiadłości w Ślęży można było natrafić na stoiska, które prezentowane Porsche miały wystawione na sprzedaż. Tak było m.in. na stoisku dealera aut Grupy Volkswagen – Lellek. 911 Turbo (930) w kolorze Garnet Red od razu przykuło naszą uwagę. Piękny stan auta i bardzo rzadka, nieco kontrowersyjna, specyfikacja nie mogło zostać niezauważone. Cena ponad 700 000 zł powoduje jednak, że to auto tylko dla prawdziwych kolekcjonerów. Obok były za to wystawione trzy Porsche 911 w stanie do remontu. Wszystkie pochodziły z amerykańskiego rynku i wymagały sporo pracy. Gwiazdami tego samego stoiska, które nie były oferowane na sprzedaży, niewątpliwe było za to kolejne 911 Turbo (930) w kolorze Talbot Yellow oraz przepiękne 356 A Super 1600 Cabriolet.

Bardzo ciekawy autem, które stało nieco ukryte i mogło zostać niezauważone było kolejne 911 serii G po modyfikacjach firmy RUF. Nie do końca jesteśmy w stanie stwierdzić czy było to Turbo, czy tylko Turbo Look, ale pomimo małej awarii składanego dachu 911 z lat 70 i pakietem firmy RUF to w Polsce rzadkość.

Na miejscach przeznaczonych dla prywatnych wystawców znaleźliśmy też bardzo ładne 911 SC i 911 Carrera Cabriolet (993). Na koniec zostawiliśmy sobie stoiska dealerów używanych klasyków. Firma Kimbex wystawiła ładnie wyglądające 911 Turbo (993). Natomiast Klasyka Gatunku przywiozła do Topacza 911 (996), które utkwi nam w pamięci na długo – wyglądające na seryjną Carrerę auto uzbrojono w klapę z ogromnym spojlerem pochodzącą z palety tunera Gemballa. Pozytywną ciekawostką wystawy było także wystawione na licytację Porsche 924, którego aukcja odbyła się podczas Balu Komandorskiego.

Sami widzicie, że na MotoClassic Wrocław miłośnicy Porsche mieli co oglądać. Wszystkie auta marki z Zuffenhausen możecie obejrzeć w naszej poniższej galerii. Swoją drogą już zastanawiamy się czym Porsche Polska będzie chciało zaskoczyć nas w przyszłym roku 😉

Autor: PS | Zdjęcia: Porscheblog.pl